landklinika.pl

Robie w branzy morskiej i jak widze jak to wszystko rdzewieje to nie chce takiej farby
A tak na serio to chyba nikt nie topi landryny w morzu no chyba ze sie myle...

Ja swojej w ogóle nie mam zamiaru topić

Dzięki za odpowiedzi. Jeśli dobrze rozumiem, to kolejność prac jest następująca:

1. ramę umyć od zewnątrz i wewnątrz
2. przeszlifować ramę metalową szczotką / szlifierką z tarczą ścierną, przedmuchać i odtłuścić
3. pokryć miejsca z widoczną rudą konwerterem rdzy (np. Fertan)
4. nałożyć dwuskładnikowy grunt/podkład epoksydowy
5. nałożyć dwuskładnikową nawierzchnią poliuretanową (np. Raptor)
6. do profili zamkniętych (do środka ramy) wlać preparat na bazie wosku

Wciąż mam następujące wątpliwości...

1. czy dobrze wszystko zrozumiałem?
2. taka procedura tyczy się również podłogi i nadkoli?
3. trochę to będzie kosztowało finansów i pracy - czy rezultat bez rozbierania auta jest tego warty?
4. czy możecie polecić jakieś specyficzne środki i podać +/- ich potrzebną ilość?

Według mnie kolejność prawidłowa, jeśli chodzi o koszty to pewnie im mniej rude tym taniej na upartego nie musisz malować całości skoro rdzę masz w śladowych ilościach zabezpieczające tam gdzie jest. Co do preparatów to nie wypowiadam się bo generalnie mam małe doświadczenie.

Ad. 3. Pamiętaj, że Fertan musi popracować minimum 24 h. Powstały nalot ścieraj delikatnie, wilgotną gąbką/ścierką. Ma przestać brudzić ręce i tyle. Fioletowe zabarwienie, które miejscami może wystąpić, zostawić - to są bodajże związki tianiny.
Ad. 6. Wlanie wosku do ramy stojącej na mostach przez otwory rewizyjne jest moim zdaniem bez sensu. Musisz go wtryskać. Alternatywnie, zamiast wosku, możesz natryskać Fertanem i później epoksydem.

Ad. 2. Twardy poliuretan nie jest najlepszy do podłogi i nadkoli. Daj epoksyd, a na to jakiś dedykowany środek bardziej miękki. Koniecznie sprawdzić czy chemia się ze sobą nie gryzie.
Ad. 3. Pudrowanie syfów, zamiast poważnej kuracji. Ale jak dobrze zapudrujesz, to na jakiś czas oszukasz sumienie.
Ad. 4. Ja wykorzystuję od 10 lat linię Olivy - epoksydy i poliuretany z serii marine.

Dziękuję za konkretne informacje

Dżek napisał:

Oczywiście chodziło mi o wtryśnięcie

A jak wygląda sprawa ilości w jaką się powinienem zaopatrzyć poszczególnych specyfików?
Docenie każde, nawet przybliżone kalkulacje lub informacje komu ile czego poszło

Zawsze będzie za mało
Nie podpowiem w kwestii ilości potrzebnej do samej ramy, bo ja robiłem kompleksowo ramę, całą budę i kupę dodatków (mosty, wahacze, drążki, amory, sprężyny itd.).

Wjechałem na kanał w ten weekend i cyknąłem kilka fotek mojego spodu.

Czy to oryginalna powłoka ramy czy któryś z poprzednich właścicieli już przeprowadził jakąś konserwację?

Co najlepiej z tym zrobić?
Zeszlifować, wyczyścić, i dopiero ocenić czy Fertan się przyda?

Szlifowanie - nie

Szczotka druciana ręczna i papier ścierny

FERTAN lub coś podobnego i tak będzie potrzebne

b0ch3n napisał:

Stan bardzo dobry, przynajmniej z zewnątrz, dobrze umyć i tam gdzie coś widać rudej tam zabezpieczyć. Powłoka wydaje się byc oryginalna, szkoda ją traktować szczotką drucianą.

Dzięki!

Czyli papier ścierny i tam gdzie rude plamki to szlifować + Fertan, a tam gdzie nic nie wyłazi to zostawić oryginalną powłokę i na całość później epoksyd + poliuretan?

Zastanowił bym się czy malować ramę tam gdzie jest zdrowa

Czyli co malować gdzieniegdzie lakierem do paznokci

Chudy napisał:


Dzisiaj jest zdrowa, a za rok pewnie już nie będzie. A tego bym chciał jednak uniknąć

Dorobisz ciapek.

b0ch3n napisał:

Nie dramatyzuj za bardzo. Wielu chciałoby mieć podwozie w tak dobrym stanie. Możesz spróbować zweryfikować miejsca głębiej ukrytych, zaskakujących niespodzianek. Jak masz możliwość, to odkręć belkę spod skrzyni i popatrz, co się dzieje po bokach ramy. Ponadto młotek w łapę i ponapierniczaj, ale tak porządnie, bo nie o pieszczoty chodzi.

O to to

Dżek napisał:


W DII nie ma belki przykręcanej do boków ramy

Dżek napisał:

Wiem
Właśnie dlatego kupiłem akurat ten egzemplarz

Pewnie chodziło o belki poprzeczne, ale przykręcane do spodu ramy - jedną już ściągałem by ułatwić sobie wyciągnięcie dolnej osłony silnika przed myciem, i tragedii nie było.
Z tyłu chyba jest druga, więc zobaczę co tam się kryje jeszcze.

Pepek napisał:

Jestem mentalnie zamknięty w przedziale 1994-1998