Dookoła Bałtyku 2010
Wpisany przez Anka - gadatliwa połowa Anroma

Nasza wycieczka Dookoła Bałtyku w celu eksploracji wybrzeża, odszukiwania śladów historii morskiej, badania portów dawnych i obecnych, podziwiania zbiorów muzeów morskich i innych byle związanych z morzem rozpoczeła się 18 lipca w Gliwicach, a zakończyła 7 sierpnia jakby nie było również w Gliwicach - i bardzo dobrze, albowiem oznacza to, że żadnych niespodzianek i wielkiego W nie było :)
Podróżowaliśmy 21 dni, z czego 18 poza granicami kraju, podróżowaliśmy we dwójkę i po asfalcie, nie była to więc wycieczka mająca na celu weryfikację umiejętności terenowych kierowcy, pilota, tudzież samochodu.
Przejechaliśmy w sumie 6611 km, zużywając przy okazji 645 litrów paliwa, co daje średnie spalanie 9,6. Jesteśmy dumni z naszej Landryny. Średnio robiliśmy 315 km dziennie. W sumie nie da się ukryć, że pędziliśmy i pędziliśmy przed siebie a oczy nasze pochłaniały różne różności i w głowach powoli zaczynal panować chaos wrażeń... Wszystko zaczęłam zatem spisywać, bo szkoda przecież, aby cos umknęło.
Szczegółowa relacja dostępna jest tu:
http://www.zwiedzajswiat.pl/relacja,404,dooko%C5%82a-ba%C5%82tyku-2010.html
Nie kopiowałam jej tu, zwłaszcza, że nie była to wyprawa offroadowa, a kto ciekawy zajrzy i tam. Fajna strona, choć zareklamiona strasznie.
Chcielibysmy tu i teraz podziękować wszystkim, którzy o nas myśleli i deklarowali pomoc w razie W!
Szczególnie Dreadom za wypożyczeni kuchni polowej (w połączeniu z gotowcami słoikowymi marki Łowicz ekspresowo rozprawiała się z większym i mniejszym głodem) a także czwartej, piątej i szóstej kamizelki odblaskowej,
Adasiom za użyczenie krzyżaków, łożysk i innych niezbędników, a także siódmej kamizelki odblaskowej,
Tomkowi za ekspresowy przegląd i wystawienie wysokich not - auto się tak przejęło, że nic nie nabroiło przez prawie 6 i pół tysiąca... dopiero na naszej A4 jechalismy chyba ciut za szybko (przyciągani marzeniem o łóżeczku i domowym obiedzie) i poszedł krzyżak na przednim wale.
Zalewiakowi za napinacz - oddamy we wrześniu i oby ci wcześniej nie był potrzebny na gwałt ;) a przy okazji komoda samochodowa made in anrom dojechała do domu cała i zdrowa.
Zdjęcia z wycieczki dostępne w całości tu: www.picasaweb.google.pl/siemomysla Polecamy zwłaszcza wielbicielom różnego rodzaju dział ;) oglądanie całosci wymaga prawdziwego samozaparcia - zdjęć udało nam się zrobić 2588, a w domu w wielkich bólach zredukowaliśmy tę liczbę do 1253...
sobota, 14 sierpnia 2010 14:51

Nasza wycieczka Dookoła Bałtyku w celu eksploracji wybrzeża, odszukiwania śladów historii morskiej, badania portów dawnych i obecnych, podziwiania zbiorów muzeów morskich i innych byle związanych z morzem rozpoczeła się 18 lipca w Gliwicach, a zakończyła 7 sierpnia jakby nie było również w Gliwicach - i bardzo dobrze, albowiem oznacza to, że żadnych niespodzianek i wielkiego W nie było :)
Podróżowaliśmy 21 dni, z czego 18 poza granicami kraju, podróżowaliśmy we dwójkę i po asfalcie, nie była to więc wycieczka mająca na celu weryfikację umiejętności terenowych kierowcy, pilota, tudzież samochodu.
Przejechaliśmy w sumie 6611 km, zużywając przy okazji 645 litrów paliwa, co daje średnie spalanie 9,6. Jesteśmy dumni z naszej Landryny. Średnio robiliśmy 315 km dziennie. W sumie nie da się ukryć, że pędziliśmy i pędziliśmy przed siebie a oczy nasze pochłaniały różne różności i w głowach powoli zaczynal panować chaos wrażeń... Wszystko zaczęłam zatem spisywać, bo szkoda przecież, aby cos umknęło.
Szczegółowa relacja dostępna jest tu:
http://www.zwiedzajswiat.pl/relacja,404,dooko%C5%82a-ba%C5%82tyku-2010.html
Nie kopiowałam jej tu, zwłaszcza, że nie była to wyprawa offroadowa, a kto ciekawy zajrzy i tam. Fajna strona, choć zareklamiona strasznie.
Chcielibysmy tu i teraz podziękować wszystkim, którzy o nas myśleli i deklarowali pomoc w razie W!
Szczególnie Dreadom za wypożyczeni kuchni polowej (w połączeniu z gotowcami słoikowymi marki Łowicz ekspresowo rozprawiała się z większym i mniejszym głodem) a także czwartej, piątej i szóstej kamizelki odblaskowej,
Adasiom za użyczenie krzyżaków, łożysk i innych niezbędników, a także siódmej kamizelki odblaskowej,
Tomkowi za ekspresowy przegląd i wystawienie wysokich not - auto się tak przejęło, że nic nie nabroiło przez prawie 6 i pół tysiąca... dopiero na naszej A4 jechalismy chyba ciut za szybko (przyciągani marzeniem o łóżeczku i domowym obiedzie) i poszedł krzyżak na przednim wale.
Zalewiakowi za napinacz - oddamy we wrześniu i oby ci wcześniej nie był potrzebny na gwałt ;) a przy okazji komoda samochodowa made in anrom dojechała do domu cała i zdrowa.
Zdjęcia z wycieczki dostępne w całości tu: www.picasaweb.google.pl/siemomysla Polecamy zwłaszcza wielbicielom różnego rodzaju dział ;) oglądanie całosci wymaga prawdziwego samozaparcia - zdjęć udało nam się zrobić 2588, a w domu w wielkich bólach zredukowaliśmy tę liczbę do 1253...
Poprawiony: wtorek, 08 lutego 2011 12:27
NA FORUM
-
-
- w h e e l c h a i r t r i p _ South
- 18 kwietnia 2025 15:26 / dzisiaj
-
-
-
- Dziki Wschód 11: 13-15 czerwca 2025
- 17 kwietnia 2025 21:15 / wczoraj
-
Najnowsze terapie
- No events posted.