Lampa Petromax HK500
Wpisany przez Barnaba
Czegoś takiego szukałem od dawna. Jakoś 3-4 lata temu zafascynowały mnie kuchenki turystyczne benzynowe, niedługo później znalazłem tę lampę. Niecały rok temu stałem się jej posiadaczem. Już wtedy brakowało mi oświetlenia przy aucie, takiego kampingowego, co by ludziom nie świecić po oczach czołówką, ale też zeby nie była to byle świeczka.
Dawniej zrezygnowałem z palników gazowych ze względu na trudności w zaopatrzeniu w gaz np w bieszczadach, beskidach czy innych odludnych miejscach. Prężność gazu zależy też od temperatrury otoczenia, tak więc w nocy na ogół jest mało wydajny, no i koszty samego gazu- względem paliw płynnych są mało korzystne. Z tych samych względów nie brałem pod uwagę lamp gazowych. Lampy LED uznałem za mało "nastrojowe". Oświetlenie na paliwa płynne jest w każdych warunkach tak samo wydajne, oraz niezawodne (to znaczy, ciężko nie rozpalić lampy benzynowej czy naftowej na deszczu czy wietrze).
W kwestii oświetlenia na paliwa płynne wybór jest dość prosty: coleman northstar, lub petromax hk500 (lub 150).
Z tytułu domyślacie się pewnie że wybór padł na Petromaxa
I tak, na paczkę składa się:
1. Lampa
2. Zestaw naprawczy
3. Zapasowe mantle
4. Instrukcja obsługi
Dodatkowo zanabyłem "kapelusz" czyli górny reflektor.
Taki oto wygląda to cudo:

TEORIA
Pierwsze wrażenia po otwarciu paczki były wulgarnie pozytywne. Tak już zostało. Na lampie jest pompa (sprężajaca powietrze w zbiorniku paliwa), ciśnieniomierz (co by nie napompować za mocno), jakiś dziwny wihajster i zawór. Spotkałem się z Arturem, który powiedział co i jak. Wihajster okazał się być kapitalnym urządzeniem do szybkiego rozpalania lampy .
Zasada działania jest podobna jak w palnikach benzynowych: do zbiornika tłoczone jest paliwo, które podgrzewa się nad płomieniem, przechodzi w formę gazową, i finalnie palą się opary paliwa, a nie samo paliwo. Dzięki temu rozwiązaniu lampa może działać 7-8h na jednym zbiorniku o pojemności jednego litra. To dużo.
Zestaw naprawczy prawdopodobnie służy do przetykania dyszy, ale tak serio nie wiem, bo jeszcze nie było okazji używać.
Mantle to takie worki, siatki, które po założeniu na lampę należy wypalić, a potem to na nich spalają się opary nafty- coś jakby żarówka, jest to materiał eksploatacyjny.
Instrukcja obsługi ... była nie potrzebna. Rozmowa z Arturem, oraz filmy na Youtube wystarczyły :)
Tyle w kwestii samego zestawu i zasady działania.
Teraz praktyka!
Lampa hajcuje na zasadzie 1/0 czyli bardzo, albo nie hajcuje. Trochę można to regulować ciśnieniem w zbiorniku (na ciśnieniomierzu jest zawór igłowy), ale to tak raczej doraźnie. Producent pisze że ma 500wat. Może ma, w każdym razie pryska romantyczna atmosfera ogniska, świeczek. Robi się jasno, i to bardzo, bardzo bardzo!
Dobrze, że zdecydowałem się na górny klosz, bo dzięki temu lampa może stać na stole, a nikomu nie razi w oczy. Dostępne są jeszcze różne reflektory boczne: odbijający światło na boki, lub ograniczający ilość światła, gdyby np w kącie sali ktoś chciał spać.
Jak zawsze przy spalaniu- pojawia się ciepło. Góra lampy nagrzewa się tak, ze do dziś mam ślad po poparzeniu. Producent proponuje przystawkę do stawiania garnka- bajer, ale faktycznie może się sprawdzać dość dobrze. Nikt nie będzie odpalał lampy do gotowania wody, ale skoro lampa i tak w nocy świeci- to możńa i zrobić sobie kawę czy grzańca. Lampa pali dość cicho, i ilości spalin nie są powalające w pomieszczeniu, choć nie powiem zeby była bezzapachowa. Sam klosz jest też bardzo odporny, wykonany ze szkła borokrzemowego (takie jak laboratoryjne).
Od kiedy mam tę lampe, nie griluję z czołówką, tylko odpalam petromaxa i jadę z koksem. Swoją drogą ukazało się być absurdem szukać czegoś przy pomocy czołówki- no bo aby znaleźć coś czołówką, to trzeba na szukany przedmiot zaświecić- a skąd mam wiedzieć gdzie świecić? Petromax oświetla dość spory obszar i wszystko ładnie widać co gdzie jest. Jestem przekonany że lampa posłuży mi niejednokrotnie przy biwakowaniu, drobnych naprawach polowych itp.
Nie wyobrażam sobie też aby cokolwiek poza zakręceniem zaworu, lub brakiem paliwa zdołało w naturze zgasić lampę Jest to oświetlenie niezawodne.
Podsumowując
Zalety:
1. Niezależne światło, solidne, bardzo jasne. (te 500wat)
2. Duża ilość akcesoriów. (Reflektory, klosze, przystawki, no masa tego)
3. Wydajność (7-8 h/litr)
4. Staranne wykonanie, widać bezkompromisową dbałość o każdy szczegół.
5. Imponujący wygląd- jest po prostu prześliczna. Nawet jak się nie świeci to wygląda ładnie.
6. Solidna. (przy podwójnej rolce dyskoteką, w lampie nic się nie stało).
7. Przyciąga komary (można postawić 10m dalej, mieć jasno a niemieć komarów)
Wady:
1. Duża jest. W aucie nie mieści się "byle gdzie". Jednak swoim wyglądem i wydajnoscią i niezawodnością zasługuje na "swoje miejsce"
2. Nafta oświetleniowa jest nieco droższa od benzyny (tu punkt dla colemana)
3. Cena. Co by nie mówić nie jest to mało.
4. Przyciąga komary (jeśli się świeci nią blisko)
Czas użytkowania lampy prawie rok. Starałem się być obiektywny.
Petromax w liczbach:
Pojemność zbiornika 1000 ml.
Czas świecenia 8h (wedle mnie 7 i ciut)
Wymiary: wys. 40 cm,
średnica zbiornika 17 cm,
waga 2,4 kg,
poniedziałek, 21 lutego 2011 00:40
Witam. Jest to mój pierwszy artykuł w nowej LK, proszę o wyrozumiałośćCzegoś takiego szukałem od dawna. Jakoś 3-4 lata temu zafascynowały mnie kuchenki turystyczne benzynowe, niedługo później znalazłem tę lampę. Niecały rok temu stałem się jej posiadaczem. Już wtedy brakowało mi oświetlenia przy aucie, takiego kampingowego, co by ludziom nie świecić po oczach czołówką, ale też zeby nie była to byle świeczka.
Dawniej zrezygnowałem z palników gazowych ze względu na trudności w zaopatrzeniu w gaz np w bieszczadach, beskidach czy innych odludnych miejscach. Prężność gazu zależy też od temperatrury otoczenia, tak więc w nocy na ogół jest mało wydajny, no i koszty samego gazu- względem paliw płynnych są mało korzystne. Z tych samych względów nie brałem pod uwagę lamp gazowych. Lampy LED uznałem za mało "nastrojowe". Oświetlenie na paliwa płynne jest w każdych warunkach tak samo wydajne, oraz niezawodne (to znaczy, ciężko nie rozpalić lampy benzynowej czy naftowej na deszczu czy wietrze).
W kwestii oświetlenia na paliwa płynne wybór jest dość prosty: coleman northstar, lub petromax hk500 (lub 150).
Z tytułu domyślacie się pewnie że wybór padł na Petromaxa
I tak, na paczkę składa się:
1. Lampa
2. Zestaw naprawczy
3. Zapasowe mantle
4. Instrukcja obsługi
Dodatkowo zanabyłem "kapelusz" czyli górny reflektor.
Taki oto wygląda to cudo:

TEORIA
Pierwsze wrażenia po otwarciu paczki były wulgarnie pozytywne. Tak już zostało. Na lampie jest pompa (sprężajaca powietrze w zbiorniku paliwa), ciśnieniomierz (co by nie napompować za mocno), jakiś dziwny wihajster i zawór. Spotkałem się z Arturem, który powiedział co i jak. Wihajster okazał się być kapitalnym urządzeniem do szybkiego rozpalania lampy .
Zasada działania jest podobna jak w palnikach benzynowych: do zbiornika tłoczone jest paliwo, które podgrzewa się nad płomieniem, przechodzi w formę gazową, i finalnie palą się opary paliwa, a nie samo paliwo. Dzięki temu rozwiązaniu lampa może działać 7-8h na jednym zbiorniku o pojemności jednego litra. To dużo.
Zestaw naprawczy prawdopodobnie służy do przetykania dyszy, ale tak serio nie wiem, bo jeszcze nie było okazji używać.
Mantle to takie worki, siatki, które po założeniu na lampę należy wypalić, a potem to na nich spalają się opary nafty- coś jakby żarówka, jest to materiał eksploatacyjny.
Instrukcja obsługi ... była nie potrzebna. Rozmowa z Arturem, oraz filmy na Youtube wystarczyły :)
Tyle w kwestii samego zestawu i zasady działania.
Teraz praktyka!
Lampa hajcuje na zasadzie 1/0 czyli bardzo, albo nie hajcuje. Trochę można to regulować ciśnieniem w zbiorniku (na ciśnieniomierzu jest zawór igłowy), ale to tak raczej doraźnie. Producent pisze że ma 500wat. Może ma, w każdym razie pryska romantyczna atmosfera ogniska, świeczek. Robi się jasno, i to bardzo, bardzo bardzo!
Dobrze, że zdecydowałem się na górny klosz, bo dzięki temu lampa może stać na stole, a nikomu nie razi w oczy. Dostępne są jeszcze różne reflektory boczne: odbijający światło na boki, lub ograniczający ilość światła, gdyby np w kącie sali ktoś chciał spać.
Jak zawsze przy spalaniu- pojawia się ciepło. Góra lampy nagrzewa się tak, ze do dziś mam ślad po poparzeniu. Producent proponuje przystawkę do stawiania garnka- bajer, ale faktycznie może się sprawdzać dość dobrze. Nikt nie będzie odpalał lampy do gotowania wody, ale skoro lampa i tak w nocy świeci- to możńa i zrobić sobie kawę czy grzańca. Lampa pali dość cicho, i ilości spalin nie są powalające w pomieszczeniu, choć nie powiem zeby była bezzapachowa. Sam klosz jest też bardzo odporny, wykonany ze szkła borokrzemowego (takie jak laboratoryjne).
Od kiedy mam tę lampe, nie griluję z czołówką, tylko odpalam petromaxa i jadę z koksem. Swoją drogą ukazało się być absurdem szukać czegoś przy pomocy czołówki- no bo aby znaleźć coś czołówką, to trzeba na szukany przedmiot zaświecić- a skąd mam wiedzieć gdzie świecić? Petromax oświetla dość spory obszar i wszystko ładnie widać co gdzie jest. Jestem przekonany że lampa posłuży mi niejednokrotnie przy biwakowaniu, drobnych naprawach polowych itp.
Nie wyobrażam sobie też aby cokolwiek poza zakręceniem zaworu, lub brakiem paliwa zdołało w naturze zgasić lampę Jest to oświetlenie niezawodne.
Podsumowując
Zalety:
1. Niezależne światło, solidne, bardzo jasne. (te 500wat)
2. Duża ilość akcesoriów. (Reflektory, klosze, przystawki, no masa tego)
3. Wydajność (7-8 h/litr)
4. Staranne wykonanie, widać bezkompromisową dbałość o każdy szczegół.
5. Imponujący wygląd- jest po prostu prześliczna. Nawet jak się nie świeci to wygląda ładnie.
6. Solidna. (przy podwójnej rolce dyskoteką, w lampie nic się nie stało).
7. Przyciąga komary (można postawić 10m dalej, mieć jasno a niemieć komarów)
Wady:
1. Duża jest. W aucie nie mieści się "byle gdzie". Jednak swoim wyglądem i wydajnoscią i niezawodnością zasługuje na "swoje miejsce"
2. Nafta oświetleniowa jest nieco droższa od benzyny (tu punkt dla colemana)
3. Cena. Co by nie mówić nie jest to mało.
4. Przyciąga komary (jeśli się świeci nią blisko)
Czas użytkowania lampy prawie rok. Starałem się być obiektywny.
Petromax w liczbach:
Pojemność zbiornika 1000 ml.
Czas świecenia 8h (wedle mnie 7 i ciut)
Wymiary: wys. 40 cm,
średnica zbiornika 17 cm,
waga 2,4 kg,
![]() |
Petromax |
Poprawiony: poniedziałek, 21 lutego 2011 18:40
NA FORUM
-
-
- Pochwal się swoim Land Roverem
- 14 marca 2025 22:31 / wczoraj
-
Najnowsze terapie
- No events posted.