Woltomierz w Disco I
Woltomierz zamiast zegarka w Disco I
Pewnego pięknego zimowego poranka, jak co dzień wyleciałem z domu zaraz po 6:30 aby udać się do pracy. I nic nie stałoby na przeszkodzie gdyby nie to, że mój aku powiedział pie…. nie robię. Nie jestem jedyny z taką przygodą lecz od tego dnia zaczęła się codzienna nerwówka…. Zapali czy nie zapali.
Nie chce tu pisać opowieści na ten temat, ale powyższa sytuacja uświadomiła mi, iż kontrola napięcia na zaciskach akumulatora jest ważna zarówno przy jeździe miejskiej jak i podczas wyjazdów w dłuższe trasy.
Szukając na „aledrogo” rozwiązań wpadłem na pomysł zamontowania woltomierza elektronicznego w miejsce seryjnie montowanego zegarka elektronicznego, który i tak od dawna nie wyświetlał jednego segmentu wiec nigdy z niego nie korzystałem.
Efektem poszukiwań i różnych koncepcji był zakup Woltomierza typu VS1/50 firmy AMBM M.Kłoniecki, A.Słowik s.c.
Wyświetlacz woltomierza, jak widać jest trzysegmentowy i wskazuje napięcie z dokładnością do dziesiętnej części w dwóch kolorach do wyboru – czerwonym i zielonym. Zakres pomiarowy woltomierza 0-50V, napięcie zasilania 9-12V.
Koszt: 32 zł.
Do zamontowania powyższego układu niezbędne mi było:
- śrubokręt
- gorący klej
- lutownica
- kawałek plastikowej okładki
- trochę przewodów - ja zastosowałem LgY 1x2,5 bo taki miałem.
- koszulka termokurczliwa
Prace rozpocząłem od demontażu zegarka, aż do otrzymania takiego stanu:
Następnie wymontowałem mechanizm zegarka.
Ponieważ wyświetlacz woltomierza jest trochę węższy niż zegarka, od wewnątrz przykleiłem gorącym klejem do obudowy kawałek foliowej okładki.
Następnie do zakupionego woltomierza podłączyłem przewody zgodnie z poniższym schematem:
Zasilanie w aucie może osiągnąć do 15V, tak wiec zgodnie z załączoną do woltomierza instrukcją dokupiłem w sklepie elektronicznym rezystor o wartości 47 Ω aby ten prąd ograniczyć do wartości max 12V. Rezystor przylutowałem do zacisku opisanego jako +9V (przy rezystorze nie ma różnicy, którą końcówkę przylutujemy). +9V to zacisk plusowy zasilania woltomierza. Ja postanowiłem podłączyć zasilanie woltomierza pod przewód plusowy stacyjki, tak aby po przekręceniu kluczyka woltomierz się włączał.
Aby to zrobić przylutowałem przewód z jednej strony do wolnej „nogi” rezystora, a z drugiej strony do przewodu pokazanego na zdjęciach poniżej (biały przewód na zdjęciach wyciągnąłem z pokazanej kostki):
Po podłączeniu naszego przewodu do kostki pokazanej na zdjęciach miałem już załatwioną plusową część zasilania woltomierza.
Zacisk woltomierza opisany jako „IN” to też zacisk dla plusa, ale plusa mierzonego. Z założenia chciałem mierzyć napięcie na akumulatorze (bez ewentualnych spadków napięć) wiec do tego zacisku doprowadziłem przewód podłączony bezpośrednio do plusowej klemy akumulatora.
Aby mieć pewność, iż mierzone napięcie jest dokładnie takie jak w rzeczywistości z minusowej klemy akumulatora doprowadziłem przewód do zacisku GND na woltomierzu (podczas testów różnica we wskazaniach woltomierza podłączonego do „budy” a podłączonego do akumulatora wynosiła 0,1V).
Po takim podłączeniu woltomierza, zabezpieczeniu wszystkich połączeń przy woltomierzu koszulkami termokurczliwymi pozostało mi tylko zamontowanie płytki do obudowy zegarka.
Zamontowanie wyświetlacza woltomierza do obudowy zegarka było proste, bo polegało na odpowiednim jego przyłożeniu do wcześniej przyklejonej okładki foliowej i zalania wszystkiego gorącym klejem tak aby porządnie przymocować wyświetlacz do plastikowej odbudowy po zegarku.
Zamontowany do obudowy woltomierz wyglądał następująco: (zdjęcia z testów)
Reszta była już banalna, bo wystarczyło wszystko poskładać do kupy. Przyklejony układ jest na tyle mały, że nie trzeba niczego wyginać ani wycinać. Wystarczy wcisnąć wszystko na miejsce tak jak było.
Po złożeniu woltomierz wygląda następująco:
Po zamontowaniu, woltomierz już dwa razy uratował mi „skórę”.
1. Pokazał konieczność szybkiego powrotu do domu z uwagi na kiepskie ładowanie (max 12,6V)
2. Po wymianie regulatora napięcia i przejechaniu 30 km nagle woltomierz pokazał mi, że napięcie na akumulatorze zaczyna rosnąc i po dosłownie 2-3 sekundach osiągnęło ponad 18V. Szybkie zjechanie i wyłączenie silnika spowodowało, że jedyną szkodą poza regulatorem (wymienionym na gwarancji) były żarówki w przednich lampach, które się przepaliły.
P.S.
Z perspektywy czasu zmienił bym nieco układ połączeń. Dołożył bym przełącznik 3 pozycyjny, do którego doprowadził bym bezpośrednie zasilanie, tak aby było możliwe sprawdzenie napięcia na akumulatorze bez przekręcania kluczyka oraz całkowite wyłączenie woltomierza pod czas jazdy.
Schemat po wprowadzeniu przełącznika wyglądał by mniej więcej tak: