VII Santa Rover 3 GRUDNIA 2016r.
VII Santa Rover
niestety, OJ NIESTETY jest już za nami…
Mam jednak nadzieje, iż wszyscy Ci, którzy byli z nami w tym dniu czy to osobiście czy też dzięki YOLECK z radia MaxItalo po raz kolejny doświadczyli tej niezwykłej magii świąt..
Nie wiem jak Wy ale ja, chyba się hi hi z leksza posuwam wiekowo, mimo wszystko ku przodowi jakiemuś bo z roku na rok, co raz trudniej opanowywać jest mi emocje i wszystko to co tam się dzieje, jakoś tak wyrazić słowami bo chyba magia taka jakaś, naprawdę mocno oj mocno zaczarowuje, to cudowne miejsce.
W tym roku wieści o Santa Roverze pomknęły do wielu wspaniałych ludzkich serc, co dało się odczuć jeszcze przed tym świątecznym wydarzeniem i mam nadzieje, że da się to jeszcze długo odczuwać w ten czy w inny sposób.
Ilość prezentów, darów, cegiełek która do nas dotarła była wielkim pozytywnym zaskoczeniem dla nas samych. A radość chłopaków, widok uśmiechniętych twarzy na długo, na bardzo długo pozostanie w naszych sercach. I wspaniałe jest to, iż to wszystko dzięki WAM, dzięki wszystkim tym, którzy w tych dziwnych czasach potrafią dostrzec, tych którzy mimo smutków i tęsknot wielu potrafią kochać i cieszyć się najszczerzej na świecie. Z VII - go Santa Rovera powstało wiele zdjęć, filmów i wspaniałych wspomnień, których już nikt nam nie zabierze, dzięki Wam będą one razem z nami już na zawsze. I z tą pozytywną energią będziemy budzić się każdego dnia, czekając kolejnego spotkania.
DOBRO CZYNI DOBRO
I WŁAŚNIE TAK BYŁO 03 GRUDNIA W PILCHOWICACH
DZIĘKI WAM…
I nie pozostaje mi nic innego jak imieniu chłopaków, pracowników Domu Pomocy Społecznej w Pilchowicach jak i własnym jeszcze raz Wam wszystkim za okazałe chłopakom serducho PODZIĘKOWAĆ….
Ale nim zacznę tak oficjalnie i każdemu z osoba, to jako filozofka – pedagożka, muszę wielki ukłon skierować w stronę wspaniałych RODZICÓW, którzy zaangażowali swoje pociechy w działania związane z Santa Rover a niektórzy nawet byli z nimi w PILCHOWICACH W CZASIE VII SANTA ROVER…
Dziękuję jeszcze raz :
- wspaniałej ekipie z Bystrej, na której czele po raz kolejny stanęła cała Gumisiowa Rodzinka Halina, Wacek, Dominik z Kornelią, Daniel z Asią jesteście normalnie NIESAMOWICI.
Dziękuje za niezwykłą cegiełkową zbiórkę, dzięki której każdy z chłopaków dostał wymarzoną paczkę, oraz za niezły zapas środków czystości jakże chłopakom potrzebny,
- cudnej Yoleck z radia MaxItalo oraz jej wspaniałym słuchaczom, za niezwykłą audycję radiową, specjalnie przygotowaną dla przyjaciół z Pilchowic. Dziękuje też Yoleck za wielką torbę płyt i za wspólną z koleżankami z KWK WUJEK zbiórkę ubrań. No i buziak dla Wiktorii za przekazaną paczunie dla chłopaków,
- wspaniałej Julce z Chorzowa, która dzięki swemu graniu na saksofonie i flecie sprawiła, że czuć było iż święta naprawdę są już tuż, tuż…JULKA, TY wiesz jak ja CIĘ LUBIĘ!!! Dziękuje KOCHANA.
- dziękuje koleżankom i wspaniałym rodzicom z Integracyjnego Przedszkola Nr 12
w Chorzowie, którzy w tym roku tak cudnie wsparli nasze Santa Rover:
- Marysi, Ali, Iwonie, Oli, Agnieszce, Sylwii, Joli, za przekazane dary,
- Rodzicom Natalki za przekazane dary oraz odwiedziny u chłopaków, Rodzince FIlipka, za przekazane dary i zbiórkę na rzecz chłopaków,
Uczniom Gimnazjum Nr 4 w Chorzowie, za paczunie,
Całej rodzince Milankowej z Chorzowa, która wspiera nasze działania, już nie pierwszy raz.
A w tym roku w składzie: Milankowa Mama Gosia, Martynka, Milanek była z nami w Pilchowicach wraz z Julką i Julkową Mamą Mirellą.
-Przyjacielowi GrzechukAA, z landkliniki, który mimo, iż mieszka daleko od nas to od lat wspiera nas cegiełkowo,
- Przyjacielowi Hen7 z landkliniki za wielkie cegiełkowe wsparcie,
- Przyjacielowi Arielowi z landkliniki i Jego rodzince, za to że byliście razem z nami. Dziewczyny zrobiły furorę. A i fajnie było widać, jak nawiązały się nowe dziewczęce znajomości,
- Przyjaciołom Japkom z landkliniki za cegiełkowe wsparcie,
- Przyjacielowi Niuftia z land kliniki za pączusiowe wsparcie,
- Przyjacielowi Pawłowi z landkliniki, za bycie razem z nami i cegiełkowe wsparcie,
- Przyjaciołom Wilkom z MUDOCTORS za cegiełkowe wsparcie,
- Przyjaciołom Agnieszce i Mikołajowi za cegiełkowe wsparcie,
- Przyjacielowi Krzyśkowi z land kliniki za cegiełkowe wsparcie,
- Przyjaciołom Tomcatom, za bycie razem z nami i za przepyszne ciasto,
- Przyjaciołom Smykom, za to że dzięki nim, Krystian wierzy w magie świąt bo ma przy boku swojego najwspanialszego przyjaciela Michałka, który już przez te wszystkie lata z Michałka stał się Michałem. Wielkim Michałem, który jest jedyną prawdziwą Krystianową Rodzinką. Michale jesteś niezwykły…. No i za jakże pyszne ciasto wykonane przez smykową Teściową – bardzo dziękuję w imieniu chłopaków,
- Przyjaciołom Ani i Krzyśkowi z Chorzowa, którzy wraz z małym „przyszłym przewodnikiem psa” Robertem i cudnym psiakiem Nigro byli razem z nami w tym dniu. ANIU i KRZYŚKU od lat jesteście razem z nami BARDZO WAM za to DZIĘKUJĘ,
- Przyjacielowi Arkowi z landkliniki, za cegiełkowe wsparcie i za to, że był z nami,
- Dyrekcji oraz Pracownikom z OREW- u z Katowic – Giszowca za słodkościowe paczuszki i niezwykłe pierniczki świąteczne,
- Przyjaciołom z WTZu z Katowic- Giszowca i ich opiekunom, za przepiękne świąteczne kartki,
- Rodzince Beaty z Chorzowa, która wspólnie z Izą przygotowała ozdoby świąteczne dla chłopaków, no i oczywiście za to, że cała ta super ekipa była tam razem z nami,
- przyjaciołom Morfeuszom Gosi i Tomkowi za cegiełkowe wsparcie i zbiórkę ubrań oraz za to, iż wspólnie z przyjaciółmi Kasią i Damianem i cudownymi psiakami, Morfeuszem, Rafim oraz Colletką z Sekcji Psów Ratowniczych WOPR o/miejskim Katowice byli razem z nami,
- Przyjacielowi Tadeuszowi z Diją, który w tym roku wcielił się, jakże wiernie w rolę świętego Mikołaja.
- Przyjaciołom Aurelii i Łukaszowi za paczunie niezwykłe,
- Mojej Ukochanej Córuni Karolinie, która na co dzień wspiera chłopaków, która co roku nie
ma z reguły urodzin o czasie, bo szalejemy z Santa Rover, i która w czasie pomiędzy egzaminami w tym dniu była na chwil parę razem z nami,
- Mojemu wspaniałemu przyjacielowi – synowi Rafałowi, który mimo, iż jest teraz tak daleko od chłopaków, zawsze znajdzie czas by z nimi skypowo porozmawiać,
- pracownikom Urzędu Miasta Chorzów, za przeprowadzenie zbiórki na rzecz chłopaków,
- Przyjacielowi- Bratu Alkowi Leśniczemu Leśnictwa Imielin za cudnej urody choinkę- znaczy się za cudnej urody świerka.
- Mojemu przyjacielowi – Mężowi vel Dziku, za to że zawsze wspiera te wszystkie zakręcone działania, za zaprojektowanie i ogarnięcie koszulek okolicznościowych oraz naklejek, za ogarnięcie choinkowego transportu,
- Adrzejowi z DRUM and FUN za przeprowadzenie jakże aktywizujących warsztatów bębniarskich i nie tylko .
Słowa nie wyrażą, tego wszystkiego co dzieje się i co otacza to wspaniałe miejsce, jakim jest DOM POMOCY SPOŁECZNEJ w PILCHOWICACH
w czasie tego niezwykłego wydarzenia
jakim jest SANTA ROVER czyli MIKOŁAJKOWE SZALEŃSTWO…
Słowa nie są wstanie wyrazić uczuć, emocji, które towarzyszą temu dniu…
Słowa nie opowiedzą o radościach, o uśmiechach, o nadziei w drugiego człowieka…
ale niech słowo, proste słowo
DZIĘKUJEMY
STANIE SIĘ SYMBOLEM
tego wszystkiego, co chcielibyśmy wyrazić, co czujemy,
nie wczoraj, nie dzisiaj, nie jutro
ale w każdej chwili, w której ONI cieszą się, że MAJĄ WAS…
dziękuje i ja, Kaśka
dziękuję za to, że Was mam, sama nie zrobiłabym nic
to tylko dzięki Wam, dzięki NAM jako grupie tyle wspaniałych rzeczy
dzieje się tam…
Do zobaczenia następnym razem…
Ps….
Całkiem by mi ta, jakże ważna sprawa umknęła ale sami rozumiecie tyle się tam działo.
ale ale…..
W czasie audycji radiowej, została przeprowadzona aukcja na rzecz chłopaków, obrazów namalowanych przez Krzysia, jednego z podopiecznych ośrodka. Aukcję „skrzydełkową” poprowadził DOMINIK wraz z dziewczynami z Bystrej
i uwaga….
wszystkie trzy obrazy mają nowych właścicieli.
Obraz „Maria” będzie dzięki „skrzydełkom” w domu Haliny,
Obraz „Anioł” będzie dzięki „skrzydełkom” (wow w naszym domu) dzięki Dziku,
A obraz „Drzewo szczęścia” czyli „Autoportret Krzysia” dzięki skrzydełkom będzie w domu YOLECK.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wzięcie udziału w aukcji, która „skrzydełkowo” wspomoże pilchowickich chłopaków.
Nie po raz pierwszy dociera do nas (do mnie i Karoliny) jaki świat jest dziwnie zakręcony i dla niektórych bardzo trudny i smutny…
ale dzisiejsze doświadczenie, to już było jak obuchem w łeb…
Dlaczego?
Oceńcie sami…
A zaczęło się tak…
Dzisiaj wraz z Ishtar odwiedziłyśmy po raz kolejny WTZ w Katowicach – Giszowcu. Uwielbiam te nasze spotkania, gdyż rozmowy toczą się o sprawach czasami bardzo trudnych i ważnych w zupełnie inny sposób, niż doświadczamy tego na co dzień, rozmawiając z „normalnymi” obywatelami XXIw.
Rozmawialiśmy o świętach, o szczęściu, o nietrafionych prezentach ( w stylu np. mały szczeniaczek, słodki mały jeżyk) ale też o smutkach, o samotności, o bezsensownym kłóceniu się, o narzekaniu na siebie nawzajem itp.
I w czasie tej rozmowy, wspomniałam o chłopakach z Pilchowic…
I wiecie, do jakiego wniosku doszli Ci, którzy naprawdę, sami często są mocno pokrzywdzeni przez los???
ALE MY TO MAMY SZCZĘŚCIE, JESTEŚMY SZCZĘŚCIARZAMI… Mieszkamy ze swoimi rodzinami, wychodzimy tutaj by spotkać się ze znajomymi, spotykamy się z różnymi ludźmi, ale przede wszystkim mamy swoje DOMY…
A oni ……………
hmmm
Kogo oni mają?, co robią na co dzień?, z kim się spotykają?, dla kogo robią świąteczne upominki????
I wiecie co????
Każdy z nich obiecał, że coś dla chłopaków przygotuje, że zrobi coś, by oni, się z tego ucieszyli, padały propozycję nawet odwiedzenia ich, bo na pewno byłoby im miło!!!
CZY POTRAFICIE TO ZROZUMIEĆ…
ONI, KTÓRZY SAMI TAK MAŁO MAJĄ,
ONI, KTÓRZY SAM,I NA CO DZIEŃ SPOTYKAJĄ SIĘ Z NIESPRAWIEDLIWOŚCIĄ TEGO ŚWIATA…
CHCĄ POMÓC…
więc…
UMÓWILIŚMY SIĘ, ŻE 01 GRUDNIA PRZYJADĘ DO NICH, PO TE UPOMINKI DLA CHŁOPAKÓW…
NO I W SUMIE MYŚLAŁAM, ŻE TO JUŻ KONIEC TAKICH WIELKICH EMOCJI, JAK NA JEDEN DZIEŃ…
ALE NIE…
TO BYŁ, MOŻNA POWIEDZIEĆ DOPIERO POCZĄTEK…
Dzwoni Karolina…
- nie uwierzysz, jaki miałam dzisiaj telefon od jednego chłopaka z Pilchowic…
…Posłuchaj…
więc zaczęłam słuchać, i z każdą chwilą było mi co raz dziwniej…
„…Karolinko , ja mam taką prośbę do świętego Mikołaja…
Ja, mam taką wielką prośbę…
Ja, jestem SAM…
MNIE NIKT NIE ODWIEDZA, NIKT NIE ZABIERA MNIE NA ŚWIĘTA DO DOMU, NAWET NA TE PARĘ DNI…
NIGDY…
MOJA RODZINA, ZROBIŁA CHYBA KIEDYŚ COŚ BARDZO ZŁEGO…
NIE WOLNO IM SIĘ ZE MNĄ SPOTYKAĆ…
A Z RESZTĄ I TAK MNIE NIGDY CHYBA NIE KOCHALI,
BO OD DZIECKA JESTEM W OŚRODKACH…
I JA, MAM JEDNĄ PROŚBĘ DO ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA…
ŻEBY SPRAWIŁ BYM MIAŁ RODZINĘ…
TAKĄ, CO BĘDZIE SIĘ MNĄ OPIEKOWAŁA…
TAKA, CO BĘDZIE ZE MNĄ
NIE CHCE PREZENTÓW,
CHCE RODZINĘ
CHCĘ PRZYJACIÓŁ
KAROLINKO POWIESZ TO MIKOŁAJOWI
PROSZĘ CIĘ…
WIESZ CO…
TO MOGŁABY BYĆ TAKA RODZINA DZIKÓW …
(i w tym momencie… trudno było mi opanować emocję…
bo jak zapewne niektórzy wiedzą, taką mamy ksywę na land klinice….)
I WIECIE CO …..
CO RAZ BARDZIEJ BOJĘ SIĘ, ŻE NIE DAM RADY EMOCJONALNIE TEGO WSZYSTKIEGO UDŹWIGNĄĆ…
TO TAKIE TRUDNE…
NIE DA SIĘ ZBAWIĆ ŚWIATA…
A JA CZUJĘ, ŻE CO RAZ TRUDNIEJ JEST MI OGARNIAĆ MÓJ MAŁY ŚWIAT…
BOJE SIĘ, ŻE PO PROSTU NIE DAM RADY…
Niby tak nie dużo trzeba, by pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują…
ale co raz bardziej czuję, że potrzebuję więcej serduch do pomocy…
bo tych emocji, jest jak na mnie już za dużo (starzeje się czy co!?)
A takich ludzi, JAK ONI WOKÓŁ NAS JEST CO RAZ WIĘCEJ…
CO RAZ WIĘCEJ
KOCHANI CZY KTOŚ Z WAS JESZCZE NARZEKA NA SWOJE ŻYCIE, NA SWOJĄ RODZINĘ, NA TO, NA TAMTO???
POMYŚLCIE, CZY KTOKOLWIEK Z WAS CHCIAŁBY SIĘ CHOCIAŻBY NA JEDE ROK Z NIMI ZAMIENIĆ???
MYŚLĘ, ŻE NIE
A ONI MAJĄ TAKIE CAŁE SWOJE ŻYCIE…
BEZ SWOJEGO KĄTA W DOMU, W KTÓRYM JEST ZAWSZE KTOŚ Z BLISKICH….
W miejscach , gdzie ludzie żyją z dala
od swych rodzin, od swych bliskich,
często zdarza się tak,
że te małe ludzkie gwiazdeczki,
pełne szczerego serca,
pełne ufności,
pełne nadziei
gasną….
Gasną z tęsknoty,
za byciem komuś potrzebnym
i przez kogoś kochanym…
Ale to właśnie dzięki Wam, dzięki wszystkim tym,
którzy w czasie tych siedmiu już lat wspierali Santa Rover
te małe pilchowickie gwiazdeczki
pełne szczerego serca,
pełne ufności,
pełne nadziei
ZNÓW BŁYSZCZĄ NA NASZYM NIEBOSKŁONIE LUDZKIEGO ŻYCIA
Dziękuję, że jesteście
MOI DRODZY.....
GDYBY KTOŚ CHCIAŁ WESPRZEĆ DZIAŁANIA ZWIĄZANE Z ORGANIZACJĄ VII EDYCJI SANTA ROVER,
TO TAK JAK PISAŁAM JUŻ O TYM WCZEŚNIEJ MOŻE TO ZROBIĆ NA WIELE SPOSOBÓW
A MIANOWICIE:
1. PRZYJECHAĆ I NA MIEJSCU JAK MA COŚ ZEBRANEGO DOŁOŻYĆ DO PACZEK
2. PRZEKAZAĆ DO CHORZOWA BEZPOŚREDNIO (JUTRO PODAM DOKŁADNIE ADRES) ALBO WYSŁAĆ PACZKĘ DO MNIE (ADRES PODAJE OSOBOM ZAINTERESOWANYM) ZEBRANE GADŻETY, UPOMINKI, UBRANIA ITP.
3. DOŁOŻYĆ SIĘ CEGIEŁKOWO, na warsztaty i dalsze doposażenie świetlicy- SZCZEGÓŁY W PW
4. WYSŁAĆ KARTKĘ Z ŻYCZENIAMI DO CHŁOPAKÓW NA ADRES PILCHOWICE, woj. śląskie UL. DAMROTA 7 DOM POMOCY SPOŁECZNEJ W PILCHOWICACH
5. PRZYJECHAĆ I BYĆ Z NAMI W TYM DNIU .
CO ZBIERAMY,
CO CHŁOPAKOM SIĘ PRZYDA, Z CZEGO SKORZYSTAJĄ - USTALONE Z TERAPEUTKAMI:
1. PUZZLE DO 24- 30 SZT
2. KORALIKI DO PRZEWLEKANIA - bo są tacy co uwielbiają to robić,
3. KORDONEK, MULLINĘ, CIENKĄ WŁÓCZKĘ DO WYSZYWANIA- bo jest paru pasjonatów, którzy każdego dnia wyszywają....
4. brystol format A 3 bo są tacy co pięknie malują farbami na takim dużym papierze,
5. farby,
6. kredki,
7. drewniane układanki,
8. przekładance - takie sznurkowe obrazki, gdzie przekłada się kolorowe sznurówki
9. gry w memo
11. płyty z muzyką disco
12. ubrania
13. męskie perfumy
no a może ktoś słyszał o piłkarzykach do oddania albo stole do ping-ponga?!!
Gdyby ktoś, coś z tego miał, gdyby się okazało, że dzieci już z tych rzeczy, zabawek powyrastały dajcie znać, jeśli to nie będzie Chorzów, Katowice, Tychy, MIkołów, to jakoś będziemy organizować transporcik.
Patrząc na wydarzenie to dociera ono do wielu ludzi, gdyby tak co któremuś akurat w domu pojawiła się rzecz, którą może ofiarować, to słuchajcie będzie super....
A ja z całego serducha już dzisiaj Wam bardzo dziękuję
Pozdrawiam Katarzyna
CZEKAMY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA KOLEJNE SANTA ROVER....
IMPREZA CHARYTATYWNA DLA PODOPIECZNYCH DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ W PILCHOWICACH
CZYLI
VII SANTA ROVER 2016 czyli Mikołajkowe Szaleństwo w Pilchowicach
Z A P R A S Z A M Y
http://www.facebook.com/photo.php?v=10151289487828988&set=o.229606480414517&type=2&theater
HEJKA KOCHANI
Już październik w połowie
prawie,
więc
czas zacząć myśleć
o grudniowym spotkaniu u naszych Przyjaciół w Pilchowicach.
Bo czyż mogłoby być inaczej?
No wiadomo, że nie .....
A OTO plan:
UWAGA PRZECZYTAJCIE GO DOKŁADNIE!!!
po pierwsze....
BĘDZIEMY
po drugie.....
BĘDZIEMY
po trzecie .....
BĘDZIEMY
czyż trzeba dużo więcej????
wiadomo, iż nie....
Ale, ale
kombinujemy by było
wesoło,
ciekawie,
niezwykle
Jak widać,
na załączonym obrazku
w wersji mega roboczej....
to przygotujcie się na .....
wspólne granie....
instrumenty....
zapewniamy....
Będziemy razem bębnić i nie tylko.
Ostatnie wakacyjne bębnienie było wspaniałym wstępem do tego, co zadzieje się teraz w czasie Santa Roverowego święta.
A co będzie oprócz tego?
Dowiedzie się niebawem.
Osoby chętne do wsparcia finansowego wydarzenia proszone są o kontakt priv
koszt warsztatów 500zł
oprócz tego będziemy zbierać
gadżety,
upominki,
prezenty,
słodycze
do naszych SANTA ROVEROWYCH PACZEK
ROZSYŁAJCIE
ZACHĘCAJCIE ZNAJOMYCH DO WŁĄCZENIA SIĘ
W TEGOROCZNE
SANTA ROVEROWE ŚWIĘTO
dla nas to spędzenie z nimi paru godzin
A DLA NICH WYDARZENIE
NA KTÓRE CZEKAJĄ CAŁY ROK .....
RAZEM
NA PEWNO ZROBIMY COŚ DOBREGO
a więc
03 grudnia tj w sobotę
spotykamy się w Pilchowicach
na kolejnej edycji SANTA ROVER ....
Kaśka vel Dzika
NA FORUM
-
- Wrzesień 2025 wyprawa 4 tyg +|~ Gru
- 10 września 2024 01:15 / dzisiaj
Najnowsze terapie
- No events posted.