Montaż ogrzewania postojowego suchego Planar 4KW.
Montaż ogrzewania postojowego suchego Planar 4KW.
Było dużo pytań na forum odnośnie pieca firmy Planar, postanowiłem więc wziąść się w sobie i napisać parę słów na temat montażu i działania.
Na wstępie pragnę dodać, iż nie jestem w żaden sposób związany z firmą planar i nie jestem dystrybutorem w/w urządzeń.
Wybrałem ogrzewanie tej firmy głównie z uwagi na cenę i z przeświadczenia, że w Rosji jest jednak zimniej niż w Europie Zachodniej, a bywają miejsca, gdzie od ogrzewania postojowego może zależeć nawet życie (oglądałem kiedyś dokument o kierowcach ciężarówek co to w Rosji przy - 50 pracują :) a jak ogrzewanko wysiądzie to zamarzają na śmierć).
Oszczędzić możemy sporo, bo konkurenci firmy Planar jak Eber, jego klony lub Webasto są droższe o 1000zł i więcej za jednostkę o tych samych parametrach.
Zanim podjąłem decyzję, sprawdziłem również, jak będzie w przyszłości z częściami. Wiadomo że wszystko się kiedyś zużyje. Okazało się, że nie ma żadnego problemu, a najbliższy dystrybutor znajduje się tuż za naszą południową granicą. Strona www jest nawet w naszym języku, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.
http://www.autoterm.cz/pl/2-produkty
Do wyboru mamy urządzenia 12V i 24V oraz różne ich moce, wersje diesel i benzyna. Dostępne są także wszystkie części zamienne.
Ja jednak piec kupiłem na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych od polaka, który takowe sprzedaje.
Cena była atrakcyjna, gdyż za swoje urządzenie mocy 4kw dałem niecałe 2000zł (nowe z gwarancją oczywiście).
Po kilku dniach przyszła paczka, w której znajdował się piec, elektroniczny sterownik z 8 programami oraz wszystkie niezbędne duperele potrzebne do jego podłączenia i uruchomienia, a także instrukcja i 12 mc gwarancja.
Długo zastanawiałem się nad miejscem montażu, konsultowałem różne rozwiązania z kolegami na forum. Wybór padł w końcu na bagażnik z uwagi na trzy zasadnicze kwestie:
- potencjalna woda w aucie przy brodzeniu (bagażnik jest najwyższym punktem na podłodze)
- zgodna z instrukcją pozycja montażu
- bliskość zbiornika paliwa
Przymierzyłem piec w miejsce, gdzie wcześniej był fotel 6/7 z prawej strony i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że kur...a nie wejdzie :) Moja jednostka jest dość duża, bo to w końcu 4KW, a jej wymiary to 18x18x40cm. Pomyślałem, ni chu ja musi wejść i to równolegle do ściany bocznej, montaż pod kątem nie wchodził w grę, bagażnik ma być spakowany optymalnie i mają wejść doń skrzynie transportowe.
Zgodnie z zasadą "jak się popieści to się zmieści" zdjąłem tapicerkę tylnego słupka i okazało się, że jest tam jeszcze 10 cm wolnej przestrzeni :) Pozostało tylko wymierzyć, odkleić tapicerkę, przyciąć płytę i ponownie okleić tapicerką dla ogólnej estetyki. Teraz piecyk miał dość miejsca do poprawnej pracy.
Przymiarka, zaznaczenie pozycji pieca, wyznaczenie otworów pod wydech, dopływ powietrza dla komory spalania i paliwa poszły dość szybko. Pomocna jest tu uszczelka, która wejdzie później pod piec, a od której można dokładnie odrysować wszystkie otwory montażowe.
Następnie wiertarka i pilnik dla wyrównania zadziorów i znów przymiarka. Wszystko pasuje, można więc montować. Dla utrudnienia roboty rudej prysnąłem miejsce wiercenia sprayem.
Kolejny etap to zasilanie w paliwo, uznałem że najlepiej z baku. Raz że blisko, dwa że piec na ropę, więc nie ma potrzeby montażu drugiego zbiornika (są też oczywiście wersje benzynowe).
Planar daje w zestawie ssak do paliwa. Jedyne co trzeba zrobić to dobrać się do baku od góry i w plastikowym deklu zrobić dodatkowy otwór (chyba 10mm) miejsce jest, więc spokojnie da się to zrobić. W otwór montujemy ssak dołączony do zestawu i wszystko skręcamy. Oringi też w zestawie.
Przy tej okazji możemy, jeśli jest potrzeba, wyczyścić smok ssący paliwko dla naszego silnika, sprawdzić pływak poziomu paliwa i co tam kto jeszcze sobie życzy.
Od zamontowanego ssaka prowadzimy wąż igelitowy dołączony do zestawu w miejsce gdzie zamontowaliśmy pompkę paliwa. U mnie jest ona przykręcona do ramy w okolicach tylnego nadkola. Dalej od pompki wężem igelitowym do króćca pieca, który wystaje nam z podłogi.
Pozostaje dogiąć rurkę miedzianą ssaka wg uznania. Ja zmierzyłem sobie odległość od krawędzi baku do jego dna i podgiąłem końcówkę rurki tak, aby była ok. 3-5cm od dna baku. Wszystko po to, aby na postoju nie wyssało całego paliwa podczas grzania i w razie [W] żebym mógł do stacji paliw dojechać.
Udało się idealnie, bo kiedy zapali się rezerwa to Planar już nie ma paliwa i nie pracuje. Po zatankowaniu zasysa i pracuje znowu. Jak się mocno zapowietrzy przy braku paliwa to nie raz trzeba zresetować, piec ze dwa razy, zanim zaciągnie, ale to żadkość. Podczas montażu, resetów robiłem chyba z 10, zanim zaciągnął przy całkiem suchym układzie paliwowym. Można próbować dać trochę ropy w przewód paliwowy, co by pompka na sucho nie szła na pierwszy raz.
Jest piec, jest paliwko teraz przyszła pora na wylot spalin i dolot powietrza dla komory spalania. Tu montaż jest prosty. Podłączamy spiro dla spalin, nakładamy osłonę żaroodporną i łapiemy obejmą. Dolot powietrza analogicznie plastikową rurką zakończoną komorą kompensacyjną. Ja wypuściłem to do góry między poszycie błotnika i zagiąłem w dół w fajkę na wypadek skroplin, które mogłyby wlatywać do owej czerpni.
Ok. brakuje jeszcze prądu, żeby to wszystko zasilić, więc do dzieła!
Wiązkę przewodów zasilania przeciągnąłem po podłodze z prawej strony, przejście przez gródź otworem technicznym, którym idą inne kable ( tu jest trochę zabawy z przeciąganiem, pomocny będzie sztywny drut ok. 1m długości). Całość zapięta do akumulatora. Planar daje w zestawie końcówki do aku z gniazdami bezpiecznikowymi na obu przewodach i bezpieczniki. Wiązka sterująca idzie sobie również po podłodze, dalej po słupku pod dach i dalej na środek konsoli.
Pod sufitem jest najcieplej i jak dla mnie to miejsce jest idealne do zamontowania sterownika, aby podczas snu nie było jak w piekle. Wcześniej sterownik był niżej na wysokości deski, ale jak dla mnie to nie było dobre miejsce. Zasilanie pompki paliwa wychodzi z bagażnika otworami technicznymi, którymi idą kable od świateł.
UWAGA: Gdybym montował to raz jeszcze, to całą wiązkę zasilającą puściłbym na zewnątrz po ramie. Wszystkie kable są oryginalnie w peszlu więc nie ma problemu, a zaoszczędzamy tym sobie ze 2h roboty z podnoszeniem dywanów i przekładaniem kabli przez gródź.
Kabel sterownika musiałem przedłużyć o ok. 2m, ale tu też nie ma problemu (do przelutowania 4 kabelki) sterownik po przedłużeniu przewodów działa poprawnie.
Wszystkie kabelki są opisane dość czytelnie w instrukcji i zarobione wtyczkami, nie ma możliwości pomyłki, gdyż inaczej nie pasują. Wszystko w peszlach, jednym słowem pełna kultura.
Przyszedł wreszcie czas na odpalenie :)
Początkowo wyskakiwał ciągle jakiś błąd (pewnie brak paliwa), ale po którymś resecie piec wreszcie ruszył i zrobiło się ciepło jak w "San Escobar".
Ciepłe powietrze jest wdmuchiwane rurą spiro kupioną w markecie budowlanym fi100mm. Mniejsze piece mają mniejszą średnicę. Początkowo był plan zabudowy i zrobienia jakichś wylotów nawiewnych, ale na jednej z wypraw jak przyszło suszyć krzesła, namiot, buty itp. to doceniłem luźno latające spiro, którym mogłem dowolnie manewrować:) i do dziś zostało luzem :)
Ogólnie używam go już 2 lata i jak dotąd nie było żadnych problemów. Zawsze odpala i grzeje jak wściekły czasem nawet za bardzo, ale to w końcu 4KW.
Narzędzia, które będą potrzebne to: wiertarka, wiertła, obcinaczki, kilka kluczy, wkrętaki, kombinerki, jakiś pilnik (najlepiej okrągły), spray do zamalowania przewierconych w podłodze otworów, lutownica jeśli zamierzasz przedłużać przewody sterownika.
Cały montaż zajął 1 dzień, tak na spokojnie.
Dyskusja na temat pieca znajduje się tu:
Ogrzewanie postojowe suche - Planar
P.S. Niestety brak jest zdjęć z montażu podczas pracy, ale artykuł powstał 2 lata po zamontowaniu. Mam nadzieję, że barwne opisy to zrekompensują ;)
Z gorącym pozdrowieniem lukasv6
Piecyk wygląda na gotowo tak:
widok z góry:
NA FORUM
-
-
- Pochwal się swoim Land Roverem
- 14 marca 2025 22:31 / wczoraj
-
Najnowsze terapie
- No events posted.