[DI]Jak ukryć wyciągarkę czyli "antylans w płyte"
Wpisany przez Discotheque
*odpowiednie skreślić
Dla mnie powodem była chęć zminimalizowania szkód cielesnych w przypadku trafienia w materię żywą na ulicy. Jakieś takie schizmy w wieku przekwitania mam i dlatego nie posiadam w samochodzie żadnych wystających elementów, zderzaki są oryginalne, nawet antena zabezpieczona poza zasięgiem chlaśnięcia kogoś w facjatę.
Innni twierdzą z kolei że montaż wyciągarki zwalnia procesy mózgowe u kierownika ale tak mówią Ci z małymi kółkami :) Poniżej szanowna publiczności udowodnię że wyciągarka ratuje życie.
Pewnego pieknego dnia pewien szanowany posiadacz Toytoy wykorzystując swe mobilne położenie na przeciwpołożnym brzegu niemobilnego rowu z jakąś mazią a w której to utknęły ponad dwie tony stali i aluminium podczepił taśmę kinetyczną do swojego mega mocnego haka holowniczego. Nastąpiło krótkie "bum" (ja słyszałem tylko "o kur..a") i pępowina nas łącząca z parokilogramowym hakiem z kulką zaczęła zbliżać się do mojej przedniej szyby na wysokości twarzy. Jako że nie wygrałem dzień wcześniej w totka życie postanowiło dać mi szansę a kolejnym losowaniu i postawiło na drodze haka rułkę przedniego grilla.

Nie zdążyłem nawet zmienić wyrazu twarzy na przerażony i już było po wszystkim. Hak uderzając odbił się od rury i poleciał pionowo w górę a lina uderzyła w przednią szybę tam gdzie jeszcze 1/100s wcześniej był mój uśmiech.
Hak wygiął cały grill na mocowaniu pod ramą, wgniótł maskę, urwał mi znaczek LR, wygiął pas przedni z mocowaniem zamka, pękły zastrzały przed chłodnicą i wygięłą się górna poprzeczka chłodnicy.
Wyleczyłem się z szarpania i to był dzień kiedy dorosłem do wyciągarki.
Ale "do rzeczy" jak powiedział nudysta wychodząc z wody.
Tak oto wygląda zamontowana wyciągarka. Kompletna działająca z liną i hakiem.

Na czas jazdy tablica zasłania całkowicie rolki, na czas jazdy w terenie tablicę przekłada się na specjalnych śrubach na bok.

A tutaj w pozycji "wjechałem w teren i muszę być gotowy na winchowanie" proszę nie zwracać uwagi że "temu misiu wypadło kółko".

Tutaj widać precyzyjne cięcie i zabezpieczenie atrapy. Jest tak dopasowane że niemożliwe jest zdjęcie atrapy bez otwarcia maski. Mówcie co chcecie ale to auto też czasami stoi pod kaufhalą a jak mówi dobre przysłowie pszczół "o swoje jajka trzeba dbać"

Po zdjęciu fragmentu atrapy widzimy okienko z pełnym dostępem do wyciągarki, wyłącznika oraz puszki przekaźników. Przy okazji bliskość chlodnicy ma funkcję antywilgociową dla przekaźników. Żeby było śmieszniej całość jest tak wykonana że możliwy jest demontaż wyciągarki bez zdejmowania płyty czy zderzaka.

Na tej fotce widać płytę stalową 4mm osłaniającą chłodnicę w miejscu gdzie pracuje lina oraz będącą nośnikiem dla skrzynki przekaźników. Blacha ta jest przykręcana a nie spawana. Bystre oko zauważy poniżej jedyny spawany element przy montażu płyty mojej konstrukcji czyli kątownik przychewtany do poprzeczki ramy.

Teraz sama płyta,tak naprawdę jest to gruba płyta wygięta w literę L z dospawanymi mocowaniami do ramy + wspawane uchwyty do szekli.

Tutaj widać mocowanie obejmujące ramę. Cała ta płyta ma dodatkowe zadanie, wzmocnić przednią część ramy co jak widać na fotkach doskonale robi. W czasie szarpania bocznego nie ma ryzyka wygięcią główki ramy co czasami zdarza się w amoku a co kończy się przeważnie " a co on mnie tak inaczej jakoś jedzie?"

Tu widać mocowanie szekli

A tu sposób wspawania mimośrodu w płytę. W płycie naciąłem ciasne szczeliny pod lekkim kątem tak aby już ten sam fakt klinował mimośród. Następnie dokładnie zostało to obspawane z obu stron z dobrym przetopem.

Pozwoliłem to sobie przetestować na szarpanie hamując tym 16 tonowy "czołg" :)

Tak wygląda cała płyta od góry

A tak z dołu, widać śruby mocujące tylną część płyty do przyspawanego do poprzeczki kątownika. Otwory odpływowe dla wody i błota, kąt mocowania szekli działający "klinująco" oraz mocowaina boczne przedniej osłony drążka wkomponowane w szczeliny w płycie.
Cała konstrukcja powstała jakiś czas temu, sprawdza się doskonale, robi co ma robić i doczekała się już paru klonów na podstawie udostępnionych tu i ówdzie zdjęć. Wiem że nie powinno się machać do kamery :) ale chciałem podziękować na koniec firmie multisort.pl za zasponsorowanie wyciągarki dzięki czemu mogłem się kolejny raz zrealizować.
wtorek, 20 stycznia 2009 00:55
Dla jednych powodem ukrycia wyciągarki może być lęk przed policją, problemy przy przeglądzie, strach żeby kogoś tym nie zabić na przejściu, lub żeby nie zainteresowało to nikogo na granicy oraz bo złodzieje to kradną wyciągarki, mordują i gwałcą przy okazji. *odpowiednie skreślić
Dla mnie powodem była chęć zminimalizowania szkód cielesnych w przypadku trafienia w materię żywą na ulicy. Jakieś takie schizmy w wieku przekwitania mam i dlatego nie posiadam w samochodzie żadnych wystających elementów, zderzaki są oryginalne, nawet antena zabezpieczona poza zasięgiem chlaśnięcia kogoś w facjatę.
Innni twierdzą z kolei że montaż wyciągarki zwalnia procesy mózgowe u kierownika ale tak mówią Ci z małymi kółkami :) Poniżej szanowna publiczności udowodnię że wyciągarka ratuje życie.
Pewnego pieknego dnia pewien szanowany posiadacz Toytoy wykorzystując swe mobilne położenie na przeciwpołożnym brzegu niemobilnego rowu z jakąś mazią a w której to utknęły ponad dwie tony stali i aluminium podczepił taśmę kinetyczną do swojego mega mocnego haka holowniczego. Nastąpiło krótkie "bum" (ja słyszałem tylko "o kur..a") i pępowina nas łącząca z parokilogramowym hakiem z kulką zaczęła zbliżać się do mojej przedniej szyby na wysokości twarzy. Jako że nie wygrałem dzień wcześniej w totka życie postanowiło dać mi szansę a kolejnym losowaniu i postawiło na drodze haka rułkę przedniego grilla.

Nie zdążyłem nawet zmienić wyrazu twarzy na przerażony i już było po wszystkim. Hak uderzając odbił się od rury i poleciał pionowo w górę a lina uderzyła w przednią szybę tam gdzie jeszcze 1/100s wcześniej był mój uśmiech.
Hak wygiął cały grill na mocowaniu pod ramą, wgniótł maskę, urwał mi znaczek LR, wygiął pas przedni z mocowaniem zamka, pękły zastrzały przed chłodnicą i wygięłą się górna poprzeczka chłodnicy.
Wyleczyłem się z szarpania i to był dzień kiedy dorosłem do wyciągarki.
Ale "do rzeczy" jak powiedział nudysta wychodząc z wody.

Tak oto wygląda zamontowana wyciągarka. Kompletna działająca z liną i hakiem.

Na czas jazdy tablica zasłania całkowicie rolki, na czas jazdy w terenie tablicę przekłada się na specjalnych śrubach na bok.

A tutaj w pozycji "wjechałem w teren i muszę być gotowy na winchowanie" proszę nie zwracać uwagi że "temu misiu wypadło kółko".

Tutaj widać precyzyjne cięcie i zabezpieczenie atrapy. Jest tak dopasowane że niemożliwe jest zdjęcie atrapy bez otwarcia maski. Mówcie co chcecie ale to auto też czasami stoi pod kaufhalą a jak mówi dobre przysłowie pszczół "o swoje jajka trzeba dbać"

Po zdjęciu fragmentu atrapy widzimy okienko z pełnym dostępem do wyciągarki, wyłącznika oraz puszki przekaźników. Przy okazji bliskość chlodnicy ma funkcję antywilgociową dla przekaźników. Żeby było śmieszniej całość jest tak wykonana że możliwy jest demontaż wyciągarki bez zdejmowania płyty czy zderzaka.

Na tej fotce widać płytę stalową 4mm osłaniającą chłodnicę w miejscu gdzie pracuje lina oraz będącą nośnikiem dla skrzynki przekaźników. Blacha ta jest przykręcana a nie spawana. Bystre oko zauważy poniżej jedyny spawany element przy montażu płyty mojej konstrukcji czyli kątownik przychewtany do poprzeczki ramy.

Teraz sama płyta,tak naprawdę jest to gruba płyta wygięta w literę L z dospawanymi mocowaniami do ramy + wspawane uchwyty do szekli.

Tutaj widać mocowanie obejmujące ramę. Cała ta płyta ma dodatkowe zadanie, wzmocnić przednią część ramy co jak widać na fotkach doskonale robi. W czasie szarpania bocznego nie ma ryzyka wygięcią główki ramy co czasami zdarza się w amoku a co kończy się przeważnie " a co on mnie tak inaczej jakoś jedzie?"

Tu widać mocowanie szekli

A tu sposób wspawania mimośrodu w płytę. W płycie naciąłem ciasne szczeliny pod lekkim kątem tak aby już ten sam fakt klinował mimośród. Następnie dokładnie zostało to obspawane z obu stron z dobrym przetopem.

Pozwoliłem to sobie przetestować na szarpanie hamując tym 16 tonowy "czołg" :)

Tak wygląda cała płyta od góry

A tak z dołu, widać śruby mocujące tylną część płyty do przyspawanego do poprzeczki kątownika. Otwory odpływowe dla wody i błota, kąt mocowania szekli działający "klinująco" oraz mocowaina boczne przedniej osłony drążka wkomponowane w szczeliny w płycie.
Cała konstrukcja powstała jakiś czas temu, sprawdza się doskonale, robi co ma robić i doczekała się już paru klonów na podstawie udostępnionych tu i ówdzie zdjęć. Wiem że nie powinno się machać do kamery :) ale chciałem podziękować na koniec firmie multisort.pl za zasponsorowanie wyciągarki dzięki czemu mogłem się kolejny raz zrealizować.
Poprawiony: poniedziałek, 21 marca 2011 01:54
NA FORUM
-
-
- w h e e l c h a i r t r i p _ South
- 18 kwietnia 2025 15:26 / dzisiaj
-
-
-
- Dziki Wschód 11: 13-15 czerwca 2025
- 17 kwietnia 2025 21:15 / wczoraj
-
Najnowsze terapie
- No events posted.