Białe Plamy 1 / czas odtajnić akta
Wpisany przez andziasss de zoo

Białe Plamy to akcja odtajniania miejsc, które za "poprzedniego systemu" były niewidoczne na mapach. Jednym z bardziej znanych i ciekawych jest niewątpiliwie poligon Borne Sulinowo (daw. Groossborn). Walorów tego terenu nie będziemy dłużej utrzymywać w tajemnicy... Nie do końca tajni współpracownicy LK, towarzysze JagerBorne i SkinMar, ukrywający się na codzień w lasach na terenach wokół Bornego Sulinowa zorganizowali znakomite przejazdy po dobrze sobie znanym terenie. Zostali za to potajemnie i w ukryciu udekorowani pomarańczową gwiazdą za zaslugi dla landkliniki na maskę.
Zaczęło się koło domu! W obliczu majestatycznych budynków magazynowych, dziś opustoszałych, znajduje się znakomicie przygotowane miejsce weryfikacji niepotrzebnych wystających elementów auta.
Tu dowiedzieć się moźna po co jest lift i dlaczego hak trzeba odkręcić.
Zaraz po weryfikacji pierwsza pływalnia w Pilawie:
Różne były style pływackie, ale wszyscy przeszli pozytywnie.
Jak zwykle największym twardzielem okazał się LRT i przyatakował rzekę tedepiątką full wypas bez snorkela! Trochę tylko klikała po kąpieli ale się nie zaziębiła.
Na kolejnej przeprawie, w kategorii specjalnej "w górę rzeki" wystartował Jamnik z kiełbasą na pace...
Z czystymi podwoziami i zamarznietymi linkami i innymi mało używanymi sprzętami załoga wylądowała w kompletnie opuszczonym poradzieckim miasteczku koszarowym Gródek.
Miejsce to przypomina... Czarnobyl! Specyficzna architektura i rosyjskie napisy na ścianach.
Nadszedł czas na głębsze tajemnice. na terenie sąsiedniego nadleśnictwa odszukaliśmy nieczynną bazę rakietową. W hangarze samobieżnych wyrzutni zmieści się kilka LRów jednocześnie.
Punkt obserwacyjny na dachu konstrukcji pozwolił odszukać miejsce składowania głowic, ktorych oficjalnie nigdy w PL nie było...
Przed wejściem pod ziemię dezynfekcja homeopatyczną ilością leśnych trunków podgrzanych na głowicy (od trzysety):
Wnętrze hangaru robi wrażenie, choc wyposażenie calkowicie zniknęło! Za czasów świetności obiekty te były samowystarczalne, mialy wlasne generatory, filtry skażonego powietrza i ujecia wody. Głowic też już nie było;-(
Po udrożnieniu wyjścia awaryjnego zaloga udała się na posiłak polowy do lasu z betonowym niebem. Zamiast chmur był beton!
Bar u Jamnika serwował kiełbachę moczoną w rzece:-)
Przegrupowanie najedzonych załóg w kierunku centrum poligonu i postój na bunkrze dowodzywa zwannym tu Bunkrem Hitlera.
Widok ze szczytu górki przykrywającej bunkier zapiera dech! Nieskończone połacie ... wrzosów!
Na deser drugi co do wielkości system podziemny Wału Pomorskiego - Góra Śmiadowska.
Wysadzone śliskie betonowe płyty kryjące wejście do podziemi to znakomita okazja do jazdy na trzech kółkach...
... i sprzwdzenia czy spręxyna nie wylata!
Konkurencja dodatkowa to dlabelskie koło, czyli konkurs na niewylatanie z paki pedzącego dyliżansu:
Ten mały skrócik udowadnia że w jeden weekendzik można sporo zobaczyć, nawet gdy dzionki króciutkie, a wieczory przydługaśne. Atmosfera przyjacielsko-niemarudząca, straty jakieś niewielkie, ścieżki przedeptane. Kolejne Plamy w planach!
W imieniu załogi podzękowania dla Tow. JagerBorne'a i Tow. SkinMar'a za przygotowanie atrakcji, akomodacji i za całokształt akcji!
sobota, 24 stycznia 2009 12:59

Białe Plamy to akcja odtajniania miejsc, które za "poprzedniego systemu" były niewidoczne na mapach. Jednym z bardziej znanych i ciekawych jest niewątpiliwie poligon Borne Sulinowo (daw. Groossborn). Walorów tego terenu nie będziemy dłużej utrzymywać w tajemnicy... Nie do końca tajni współpracownicy LK, towarzysze JagerBorne i SkinMar, ukrywający się na codzień w lasach na terenach wokół Bornego Sulinowa zorganizowali znakomite przejazdy po dobrze sobie znanym terenie. Zostali za to potajemnie i w ukryciu udekorowani pomarańczową gwiazdą za zaslugi dla landkliniki na maskę.

Zaczęło się koło domu! W obliczu majestatycznych budynków magazynowych, dziś opustoszałych, znajduje się znakomicie przygotowane miejsce weryfikacji niepotrzebnych wystających elementów auta.
Tu dowiedzieć się moźna po co jest lift i dlaczego hak trzeba odkręcić.

Zaraz po weryfikacji pierwsza pływalnia w Pilawie:

Różne były style pływackie, ale wszyscy przeszli pozytywnie.

Jak zwykle największym twardzielem okazał się LRT i przyatakował rzekę tedepiątką full wypas bez snorkela! Trochę tylko klikała po kąpieli ale się nie zaziębiła.

Na kolejnej przeprawie, w kategorii specjalnej "w górę rzeki" wystartował Jamnik z kiełbasą na pace...

Z czystymi podwoziami i zamarznietymi linkami i innymi mało używanymi sprzętami załoga wylądowała w kompletnie opuszczonym poradzieckim miasteczku koszarowym Gródek.
Miejsce to przypomina... Czarnobyl! Specyficzna architektura i rosyjskie napisy na ścianach.

Nadszedł czas na głębsze tajemnice. na terenie sąsiedniego nadleśnictwa odszukaliśmy nieczynną bazę rakietową. W hangarze samobieżnych wyrzutni zmieści się kilka LRów jednocześnie.

Punkt obserwacyjny na dachu konstrukcji pozwolił odszukać miejsce składowania głowic, ktorych oficjalnie nigdy w PL nie było...

Przed wejściem pod ziemię dezynfekcja homeopatyczną ilością leśnych trunków podgrzanych na głowicy (od trzysety):

Wnętrze hangaru robi wrażenie, choc wyposażenie calkowicie zniknęło! Za czasów świetności obiekty te były samowystarczalne, mialy wlasne generatory, filtry skażonego powietrza i ujecia wody. Głowic też już nie było;-(

Po udrożnieniu wyjścia awaryjnego zaloga udała się na posiłak polowy do lasu z betonowym niebem. Zamiast chmur był beton!

Bar u Jamnika serwował kiełbachę moczoną w rzece:-)

Przegrupowanie najedzonych załóg w kierunku centrum poligonu i postój na bunkrze dowodzywa zwannym tu Bunkrem Hitlera.

Widok ze szczytu górki przykrywającej bunkier zapiera dech! Nieskończone połacie ... wrzosów!

Na deser drugi co do wielkości system podziemny Wału Pomorskiego - Góra Śmiadowska.

Wysadzone śliskie betonowe płyty kryjące wejście do podziemi to znakomita okazja do jazdy na trzech kółkach...

... i sprzwdzenia czy spręxyna nie wylata!

Konkurencja dodatkowa to dlabelskie koło, czyli konkurs na niewylatanie z paki pedzącego dyliżansu:

Ten mały skrócik udowadnia że w jeden weekendzik można sporo zobaczyć, nawet gdy dzionki króciutkie, a wieczory przydługaśne. Atmosfera przyjacielsko-niemarudząca, straty jakieś niewielkie, ścieżki przedeptane. Kolejne Plamy w planach!
W imieniu załogi podzękowania dla Tow. JagerBorne'a i Tow. SkinMar'a za przygotowanie atrakcji, akomodacji i za całokształt akcji!
Poprawiony: środa, 18 lutego 2009 22:27