Vecna napisał:
Ograniczenia - masa, wykrzyż jak na niezależne ok, ale sztywne mosty to nie są. Trzeba jechać trochę inaczej niż 300, poczekać na kontrolę trakcji.
Wady - skrzynia do dupy, póki co mało szpeju, ze 20 komputerów spiętych canem i jak jeden się wysra to potrafi nie usypiać samochodu, przez co prad zżera, pali więcej niż 300.
A czy przy wspomnianych 31" da się jechać, gdy padnie zawiecha? Taki rozmiar miałeś, gdy padł Ci przód w Rumunii?
Wykrzyż w Pajero Sport w porównaniu do Disco nie istnieje. Zresztą w Grand Cherokee WG też go w sumie nie miałem. Ale staram się patrzeć, gdzie i jak wjeżdżam i póki co, jakoś się udaje. Choć oczywiście zdarzają się takie trasy, gdzie powalczyć trzeba a i nawet ze 2 razy wyciągarki używałem.
Co do skrzyni... pytanie, jak tam z jej naprawialnością lub nowymi skrzyniami? Czytałem jakieś stare posty Czesława na innym forum i pisał, że niegdyś nawet nówki były dostępne w sensownych pieniądzach. Pytanie, czy remont mieści się w jakichś sensownych pieniądzach? To w końcu dość stara skrzynia jest i chyba (?) nie jest jakoś mocno skomplikowana względem tego, co teraz pakują.
A co do szpeju, to mnie to trochę dziwi... bo to, że do Pajero Sport, którego sprzedało się w Europie niewiele, sprzętu jest tyle, co kot napłakał, to rozumiem. Ale do RR? Przeca tym chyba trochę ludzi np. w Angolewie jeździ? Do Disco I, II, III, IV tego jest masa.