landklinika.pl

żeś mie osłabił

Od rana z nią walczyłem.
Ręce opadają.
Przykro mi.

oj wiem wiem żeś walczył, czasami to nierówna walka, widocznie czymś rozwścieczyłeś LandRoveru

co nie zmienia faktu żeś mie osłabił

Dotarliśmy do domu.Dziękujemy za to co dostaliśmy dzisiaj - za te emocje i radość

Eh... Było FANTASTYCZNIE!!!
Emocji co nie miara. Z niecierpliwością będę czekać na Santa Rover 2011.
Zdjęć niestety mamy niewiele, ale od razu udostępniamy.
Buziaczki dla wszystkich Santa Mikołajów

picasaweb.google.com/landiadam/SantaRover2010?authkey=Gv1sRgCMTPhJSvwOTA_QE#

to podsumowujac,

jadac autostrada pod prad gumisie dotarły szczesliwie do nas z powrotem Zdjecia niebawem

pzdr

i dzieki temu siedzimy w ciepelku anromowego mieszkanka
pzdr

Też dotarłem, choć bardzo powolnie.
Mgła straszliwa, piszą ze właśnie był karambol w tym miejscu na kilkanaście aut...
Dzięki za udaną imprezę!

My też dotarliśmy było super i jak widać
nawet zdjęcia zamieściliśmy pierwsi

LRadam napisał:



Piękne zdjęcia! I rzeczywiście ekspresem!


Nasze się dodają...

Standerus:

Z powodu tego karambolu Gbeary wracały do nas, a do Wrocławia postanowiły wracać jutro...

Podziękowania i pozdrowienia lecą spod świętej wieży dla wszystkich którzy byli ale także dla tych których wirus uziemił.Dotarliśmy z maluchem szczęśliwie chociaż z duszą na ramieniu.Wszystkim Śnieżynkom i Mikołajom zaangażowanym( )smacznego i dzięki za telerady i wsparcie.Po prostu kocham to zielone blaszane klamorstwo.Pomimo problemów nie zostawiło na drodze i przywiozło bezpiecznie do domu.
Fooooooty daaaawać...te z akcji ratowniczej też...

P.s.A Lasy Państwowe nie są budżetowe...hehe...na pohybel...

Dobrze Smyki żeście dotarli!

Oto nasze zdjęcia!

picasaweb.google.com/siemomysla/Album35Santa2Rover4122010#

Hejka LRania. Tak patrząc na numerację to 2011 minus 3 to daje Twoje oczekiwanie 2008 lat. Najbliższa edycja to chyba Santa 3 Rover a nie Santa2011Rover. Chyba, że się mylę?

A teraz poważnie.
Ja czekam na S3R. Bo S2R była rewelacyjna. Tyle uczucia i emocji ile w czasie tego spotkania z chłopakami z Pilchowic i z wszystkimi z LK i z ratownikami nie zdarza się często. Las w zimie jest piękny. Wtopy się zdarzają. Zwiedzanie okolicznych leśnych rowów zimą jest fajne. Ale jak jest taka ekipa jak u nas to nie ma żadnej trudnej sytuacji. Najwyżej zakopiemy autko i wbijemy chorągiewkę.
Jasełka w Pilchowicach powinien przeżć każdy żeby zrozumieć jaki jest mały. Żeby poczuć potrzebę bycia a nie posiadania.
Może to dziwne co piszę ale po raz kolejny kiedy wracam do domu czuję to samo. ale za każdym razem coraz głębiej. Dziękuję, że ktoś kieruje moje kroki do chłopaków.
Dzięki wielkie wszystkim, którzy przyłożyli choć mały palec do tej atmosfery w Pilchowicach. Będziemy następnym razem.

Pozdrawiam Tatę Muminka. ( Vertix wie )

pełen szacun...i tyle

Piotr, nie zapomnę ze Święta Konia tego Tojego: "... a to jest mój las...".
Masz piękny las. Widziałem go jesienią i teraz zimą. Jest piękny. Dzięki za trasę.
Pozdrawiam.

Ja też WIELKIE DZIĘKI za wszystko i dla wszystkich

Gbeary podjęli kolejną próbę dostania się do domu, pusto się w domu zrobiło a ja siedzę, oglądam zdjęcia z wczoraj i po prostu się wzruszam...
Chłopaki wydobywają z człowieka takie jakieś emocje ukryte na co dzień!
No i ta zima w lesie... Piotrowym cudnym lesie...
No i wojna na śnieżki... człowiek to serio częściej się powinien przenosić w czasy dziecięctwa - tak lekko na duszy się robi
Anka

picasaweb.google.com/DreadSlawcia/SANTA2ROVERZimowaZadyma2010#

Dotarlismy cali i zdrowi Po wczorajszym dzwonie na autostradzie śladu nie zostało, ale moje ślady w sniegu na pasie przy barierce są widoczne

Dziękujemy wszystkim za tą atmosfere - jak sie okazuje, z pozoru błahe sprawy/rzeczy dla nas, dla innych mogą być najcenniejszymi na świecie.

Do zobaczenia na kolejnej edycji

g-misie