mieszkancow czasie kasyna online decyzja wydany
kulturze lacznej kasyna online portu do wzmianki
urzadzono regulacje kasyna online moga zakup
podlega giulio kasyna vegas prawie
wydany lacznej kasyna hotelkasyno 1873
zwiazku wplaconych kasyna skrzydle roku
czym francois kasyna polska urzadzono roku
europie audiowizyjnego kasyna polska swiatowych zakaz
zaczynac trudno kasyna polska polowy jest
lacznej oraz automaty online zobowiazuje grecji
utworzenie oraz automaty online miliona wiekszosc
europe ruletke automaty online decyzja wybralismy
francji roku kasyno krag loterii
sie niezbedne kasyno powstale vegas
napoleona tego kasyno najpopularniejsze koncesji
Witamy, Gościu
Nazwa użytkownika Hasło: Zapamiętaj mnie

W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem...
(1 przeglądających) (1) Gość

TEMAT: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem...

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 14 grudnia 2019 18:21 #461930

TomekW napisał:
pięknie
chociaż z tydzień bym chciał z Wami pojeździć


Dawaj do nas Mamy różne atrakcje...



Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 3 marca 2020 00:57 #467531

Dzień za dniem lecą jakby coraz szybciej nam ostatnio...
Aktualnie jesteśmy w Medellin w Kolumbii. Za kilka dni ruszamy dalej na północ w kierunku wybrzeża i Kartageny.
Od wjazdu do Kolumbii już około 2 miesięcy temu trochę się działo.
Spotkaliśmy już po raz trzeci parę rowerzystów z Polski, nasze drogi przecinają się co jakiś czas...



Potem mieliśmy kilka awarii układu paliwowego i dolotu powietrza, oraz w czasie przejazdu jedną ze słabszych dróg wyskoczyła nam podkładka poduszki powietrznej w tylnym zawieszeniu. Na szczęście poduszka ocalała i wystarczyło bakielitową podkładkę włożyć na swoje miejsce.





Następnie wyszukaliśmy na grupie Land Roverowej w Bogocie miejsce na bezpieczne zostawienie Defa na 3 tygodnie i polecieliśmy do Meksyku i na Kubę na małe "wakacje"...







W Meksyku obniżaliśmy koszty noclegów z Anką, która na motocyklu jedzie na Alaskę. Spotkaliśmy sie już kilka razy w przeszłości w Patagonii...



Kuba była miłą odmiana i lekkim cofnięciem się w czasie, a szczególnie w historii motoryzacji...









Po powrocie do Kolumbii, wzięliśmy się do roboty i ogarnialiśmy mechanicznie Defendera przed kolejnymi czekającymi go kilometrami. Standardowa wymiana filtrów, oleju, kasowanie luzu na łożyskach.



Do kompletu decydujemy się na wymianę opon na tylnej osi. Maja już około 60 tyś km i zostało jakieś 3 mm bieżnika...



Wyjeżdżamy z miasta i na drugi dzień pęka osłona od tarczy hamulcowej z tyłu
Przy okazji okazuje się, że jedna z nakrętek "straciła" gwint. Na szczęście w wiosce obok znajdujemy spawacza i sklep, gdzie akurat maja takie nakrętki





Po ogarnięciu tych awarii możemy ruszać dalej w kierunku Medellin. Po drodze jeszcze tylko parę kontroli policji, sporo tuneli w robocie i juz można odpoczywać...









A i jeszcze ostatnio podjęliśmy decyzję, że jedziemy dalej na północ do USA...

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 24 marca 2020 16:12 #469850

Kwarantanna w Kolumbii...

Jak to życie samo pisze za nas plany...
Utknęliśmy jak się wydaje na kilka tygodni, ale kto to wie, na plaży w Kolumbii.
Ciekawe kiedy znudzą nam się te egzotyczne i rajskie klimaty
Już, po kilku dniach, widzę kilka minusów...
Na ten moment zgromadziliśmy ile się da zapasów żywności, wody, mleka i owoców.
Nie wiem co jest lepsze, siedzenie w domu w czterech ścianach, czy tu z karaibskim widokiem...









Ostatnio zmieniany: 24 marca 2020 16:14 przez Krzysiek.def.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 24 marca 2020 16:23 #469851

Krzysiek.def napisał:
...
Nie wiem co jest lepsze, siedzenie w domu w czterech ścianach, czy tu z karaibskim widokiem...
...

Po cienkim lodzie stąpasz.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 24 marca 2020 17:34 #469854

Jak Robinson Cruze. Tamten też z palmowego gaju/raju nie mógł się samodzielnie wydostać.
Niektórzy właśnie teraz dają nogę z Kolumbii.Vlog

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 29 marca 2020 21:09 #470365

Od Krzyśka

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 3 kwietnia 2020 23:06 #470863

ostatni wpis dotyczy 30 marca i cisza

napisał że 28 marca wyłączyli prąd

przez przypadek znalazłem na yt relację Polki która w ostatniej chwili wracała z Kolumbii

ostrzeżenia przed wrogim nastawieniem do cudzoziemców - nieciekawie


Ostatnio zmieniany: 3 kwietnia 2020 23:07 przez DarekPu.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 3 kwietnia 2020 23:53 #470893

@Krzysiek.def on-line był (zalogowany na LK) dobre 3 godziny temu.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 4 kwietnia 2020 01:29 #470902

Meldujemy, że u nas wszystko OK. Jeszcze żyjemy...



Ogólnie wczoraj pierwszy raz od 11 dni pojechaliśmy po zakupy do wioski. Na dwa auta z właścicielem kampingu, dla bezpieczeństwa. Sporo sklepów było zamkniętych, ale nie było tragedii. Udało nam się kupić wszystko co chcieliśmy na następne około 2 tygodnie.
Towar ogólnie jest w sklepikach. Nie wiem jak w większych miastach...
Co prawda ceny lekko podskoczyły ale nie jakoś tragicznie.
Na dzień dzisiejszy siedzimy spokojnie i nie wychylamy się przez następne około 2 tygodnie.
Niestety gotówki lokalnej nam wystarczy na jeszcze jedne zakupy tylko. Pomimo, że mamy USD w gotówce nikt ich nie chce kupić, a kurs spadł mocno.
Będziemy myśleć nad "wyprawą" do Santa Marta potem, żeby wypłacić gotówkę z bankomatu. Z tym ponoć nie ma jeszcze problemów.
Zatem "odpoczywamy" i nie panikujemy, chociaż stres jest.
Co do tych filmików w sieci, to niestety większość osób wykorzystuje sytuację żeby zrobić szum wokół siebie
Nie zmienia to faktu że sytuacja nie jest ciekawa i nie wiadomo czy kilka miesięcy wystarczy żeby można się gdzieś ruszyć...

Na blogu aktualizujemy co kilka dni wpisy.


Na FB też co jakiś czas


A na Youtube może teraz będzie czas żeby coś więcej zmontować


Pozdrawiamy Wszystkich i czekamy na lepsze czasy...

Ostatnio zmieniany: 4 kwietnia 2020 01:33 przez Krzysiek.def.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 9 kwietnia 2020 20:10 #471225

Krzyś mi dziś wyskoczył , więc wrzucam

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 2 maja 2020 21:04 #472244

Dawno nic nie było

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 8 czerwca 2020 21:28 #474253

Nadal biwakujecie na tej plaży?

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 9 czerwca 2020 03:24 #474271

MałaGosia napisał:
Nadal biwakujecie na tej plaży?


Na samej plaży już nie. Spędziliśmy tam 69 dni i nocy . Jednak długofalowy destrukcyjny wpływ soli na auto i sprzęt elektroniczny skutecznie wygoniły nas do miasta
Wynajęliśmy ze sporymi trudnościami, bo zakazy , mieszkanie i czekamy dalej na otwarcie się granic... Mamy sporo cierpliwości już zużytej, ale też determinację, jak tylko będzie to możliwe, żeby jednak dojechać do USA...





Defender umyty kilka razy czeka spokojnie w garażu.







A my śledzimy wiadomości w rejonie i pracujemy i czekamy...

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 9 czerwca 2020 06:46 #474274

Nie wiem czy Usa to teraz dobry kierunek podróży. Ogólnie lipa na maksa jak widzę
. Nie potrzebujecie wsparcia finansowego ?

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 9 czerwca 2020 13:28 #474286

Pepek napisał:
Nie wiem czy Usa to teraz dobry kierunek podróży. Ogólnie lipa na maksa jak widzę
. Nie potrzebujecie wsparcia finansowego ?


Fakt, prawda jest taka, że wszystko się posypało w planach wielu ekip, które są obecnie w podróży. Zwłaszcza w Amerykach. Europa zaczyna jak czytamy powoli otwierać możliwość podróżowania. Tu jak na razie jest trend do ciągłej izolacji. Na ten moment władze Kolumbii ogłosiły zamknięcie granic do końca sierpnia. Realnie jest tak, że nie wyjedziemy z kraju poza ewentualnym "lotem humanitarnym" do Europy, ale tego na ten moment chcemy uniknąć. Podróże po kraju też są właściwie nie możliwe, w starym stylu. Kilka dni temu mieliśmy info, że nasi znajomi z z którymi spędziliśmy ponad 2 miesiące na kampingu też zmienili miejsce pobytu, na bliżej gór, bo chłodniej i mniej soli . Przejeżdżając przez jakąś małą wioskę w górach mieli "akcję" z mieszkańcami, że nie powinni podróżować, bo roznoszą wirusa... A przecież są w Kolumbii jak my już wiele miesięcy. Znaleźli się nawet w relacji w TV...
Tak więc ludzie są karmieni tym wirusem w telewizji i nie patrzą obiektywnie.
Na szczęście mamy zawieszoną z automatu wizę i pozwolenie na auto do czasu "odwołania pandemii".
Na ten moment zdecydowaliśmy się czekać do września licząc że do tego czasu naprawdę będziemy mogli ruszyć dalej, bo są już ku temu pewne przesłanki, że będzie można .
Ludzie w Kolumbii powoli wracają na ulicę z handlem i mają "reaktywować" kolejne sektory.
Nasz plan ewentualnej dalszej podróży obejmuje kilka wariantów. Po pierwsze uda nam się ponownie ruszyć w okolicach jesieni i pojedziemy do Panamy i dalej na północ. Albo ominiemy Amerykę środową i wyślemy auto do Meksyku i potem dalej na północ... Albo wyślemy auto do Europy i powoli wracamy, ale to ostateczność na ten moment
No dobra, chwila prawdy, powiem tak: wyprawa miała trwać do około połowy przyszłego roku i na tyle mieliśmy przygotowany budżet. Jednak w normalnym stylu często udaje nam się w podróży sporo zaoszczędzić śpiąc na dziko. Na kampingu nie było tragicznie pod względem finansowym, ale skutki tragiczne dla auta na dłuższą metę. Wynajęcie mieszkania jest trochę droższe, ale auto jest bezpieczne, my również i mamy nieograniczony internet do pracy.
No i tu jest "akcja" tego typu, że żeby podreperować budżet znaleźliśmy trochę zleceń na pisanie tekstów lifestylowych, podróżniczych na różne blogi, artykuły i treści na strony. Jednak aby mieć że tak powiem "zwrot kosztów przymusowego postoju" jest tego trochę mało. I to nie ukrywam spędza nam sen z powiek . Przez jakiś czas Izabela uczyła hiszpańskiego on line, jednak na ten moment też nie ma chętnych . Gdyby ktoś miał potrzebę coś napisać, albo chciał zacząć naukę języka to my chętnie

Do tej pory nasza trasa wygląda tak, a chcielibyśmy jednak pociągnąć kreskę dalej. Mamy nadzieję że nawet w USA się uspokoi w perspektywie kilku miesięcy i będzie to możliwe... Dzięki Piotr

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 18 lipca 2020 03:54 #476082

Ostatnio mam trochę więcej czasu , na różne ciekawe rzeczy.
Zebrałem więc w jednym miejscu trochę informacji o transporcie samochodu.
Może komuś przyda się, gdyby wybierał się gdzieś w świat...

Transport samochodu - Poradnik praktyczny.
Ostatnio zmieniany: 18 lipca 2020 03:55 przez Krzysiek.def.

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 17 września 2020 04:30 #477896

Kolejne dni, tygodnie i miesiące mijają, a sytuacja w Ameryce Południowej nie chce wrócić do normy...
Musieliśmy przestawić się na wyprawę bardziej "stacjonarną"
Już 5 miesiąc siedzimy prawie w jednym miejscu.
Co prawda ostatnie tygodnie przyniosły lekką nadzieję, bo możemy już swobodnie się poruszać





Na mieście czasem takie widoczki, ale to raczej mały wypadek niż jakieś zamieszki. W Bogocie i Medellin fakt były spore rozruchy ale u nas w Santa Marta względny spokój.





Zrobiliśmy kilka małych wycieczek w rejonie, jedną trochę dalszą. Życie powoli wraca do normy...





Defender spisuj się dobrze. Co prawda za wiele ostatnio nie jeździ... Tylko podczas małego przeglądu urwałem spust od spodu filtra paliwa i tzeba było wymienić na nowy bo zaczęło cieknąć...





Urwała się też linka od otwierania maski...



W mieście co jakiś czas dokarmiamy koty





I czekamy aż naprawdę otworzą granice lądowe i będziemy mogli pojechać dalej...





Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 13 listopada 2020 20:02 #479729

W czasie podróży nie ma co oszczędzać auta, więc eksploatowaliśmy go ostatnio znowu więcej
Kilka razy byliśmy w górach w miejscowości Minca. Niezbyt daleko co prawda od Santa Marta, ale jednak to jakaś wyprawa
Odwiedziliśmy też Kartagenę załatwić kilka spraw i pozwiedzać trochę.





W między czasie ogarnęliśmy trochę niektóre drobiazgi w Defie. wymiana wkładów lusterek, bo farba zaczęła odchodzić już dawno temu...







Pękł ze starości przewód od odmy olejowy



I szkoda było wywalić farbę, więc zabezpieczyliśmy dodatkowo niektóre partie podwozia...



A dobrze to zrobić, bo często ulice zamieniają się w rzeki



Defender niezmiennie wzbudza zainteresowanie w każdym miejscu. Niedługo czeka nas utęskniona zmiana i znowu ruszymy w drogę...

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 13 listopada 2020 22:10 #479731

Wracacie?

Odp: W krainie kondorów - czyli włóczęga za oceanem... 13 listopada 2020 23:15 #479734

MałaGosia napisał:
Wracacie?


Organizujemy wysyłkę Defa do Polski...
Niestety nasza cierpliwość została wystawiona na dużą próbę.
Jesteśmy w Kolumbii od lutego z małą przerwą na wizytę na Kubie i w Meksyku.
Na ten moment nie zapowiada się na to że tu otworzą granice lądowe dla turystów.
Ekwador wciąż zamknięty, granica USA / Meksyk również...
Naszym celem były Stany, Kanada i Alaska...
Muszą poczekać na lepsze czasy!
Zdecydowaliśmy, że zmienimy kontynent na jakiś czas i mamy już plany aby "uciec" z Polski prawie od razu po odbiorze auta
Zobaczymy co będzie celem Grecja, Turcja, Albania, Hiszpania.... albo Bieszczady
Jedno jest prawie pewne, wyprawa trwa, a "siłą nas nie wezmą"
Ostatnio zmieniany: 13 listopada 2020 23:17 przez Krzysiek.def.
Moderatorzy: cobra75
Wygenerowano w 0.37 sekundy
 

Wszelkie prawa zastrzeżone - logo landklinika.pl chronione jest prawem autorskim. Wykorzystywanie bez pisemnego zezwolenia zabronione.