mieszkancow czasie kasyna online decyzja wydany
kulturze lacznej kasyna online portu do wzmianki
urzadzono regulacje kasyna online moga zakup
podlega giulio kasyna vegas prawie
wydany lacznej kasyna hotelkasyno 1873
zwiazku wplaconych kasyna skrzydle roku
czym francois kasyna polska urzadzono roku
europie audiowizyjnego kasyna polska swiatowych zakaz
zaczynac trudno kasyna polska polowy jest
lacznej oraz automaty online zobowiazuje grecji
utworzenie oraz automaty online miliona wiekszosc
europe ruletke automaty online decyzja wybralismy
francji roku kasyno krag loterii
sie niezbedne kasyno powstale vegas
napoleona tego kasyno najpopularniejsze koncesji
Witamy, Gościu
Nazwa użytkownika Hasło: Zapamiętaj mnie

Stany, stany, Kirgistany
(1 przeglądających) (1) Gość

TEMAT: Stany, stany, Kirgistany

Odp: Stany, stany, Kirgistany 22 lipca 2019 14:35 #453316

Misha, VMatas, Palor - w trasie szczególnie ciepło Was wspominaliśmy.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 22 lipca 2019 19:09 #453318

Arturrr napisał:
Co cisza? Jak cisza?
My już w domu są.
Do internatu czasem zaglądaliśmy, ale tylko w wielkiej potrzebie.
Czasu mało i upał wielki (w Uzbekistanie 45-50 stopni, trafiło się 54).
Nasze auto bez klimy. Ale klima jest mocno przereklamowana

Już po wszystkim. Tak, jak nam życzyliście - było szeroko.
A potem i głęboko, bo popadliśmy w depresję.

Śnieg nas podstępnie zaatakował, ale wcale nie wysoko, na Tosorze.
Z błota wyciągaliśmy, ale lokalesów. Z piachu, z dna morza, to wreszcie i siebie.
Za nami wydmy i pustynie, jeziora i morza, góry przepiękne i wiszące doliny.
Zahaczyliśmy niemalże o ocean (co to jest 1500 czy 2000 kilometrów ).

Atmosfera była super. Załogi spisały się na piątkę.
Auta trochę gorzej, ale też były dzielne.
Drobne awarie ignorowaliśmy. Z poważniejszą daliśmy radę.
Ale co to za awaria, gdy auto jedzie dalej.
Uważajcie, gdy dłubiecie przy aucie na Uzbeckim słońcu bez koszulki.
Robbil jeszcze do dzisiaj przeżywa naprawkę w moim disco.

Wszyscy, którzy uważają, że miesiąc na stany to za mało - mają rację.
Kto uważa, że dzidowanie tak daleko (średnio wyszło około 500 km dziennie,
czasem także nocnie) jest męczące - ma rację.
Ale nie żałuję żadnego dnia i żadnego kilometra tej wyprawy.

Basiu i Robercie - jeszcze raz dziękuję Wam za pomysł i organizację tej ekspedycji.



Poprosimy o relację ze szczegółami

Odp: Stany, stany, Kirgistany 22 lipca 2019 20:25 #453322

O to to! I to taką okraszoną na bogato fotkami.
Artur, do dzisiaj wspominam Twoją relację z Albanii...

Odp: Stany, stany, Kirgistany 22 lipca 2019 20:34 #453323

Fazi napisał:
O to to! I to taką okraszoną na bogato fotkami.
Artur, do dzisiaj wspominam Twoją relację z Albanii...


Ja natomiast z Gruzji wspominam.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 08:17 #453395

Miło to słyszeć chłopaki, że ktoś te relacje czyta.
Prawdę mówiąc - kombinowałem, żeby już więcej relacji nie pisać.
Bo to zajmuje kupę czasu, mnóstwo wieczorów, a jeśli ktoś planuje
wyprawę, to i tak pyta na forum, i wtedy robią się gorące, rzeczowe,
aktualne dyskusje.

Ale na takie słowa zachęty - cóż innego mogę zrobić?
Fazi, Savik, Gosia - lejecie miód na moje serce.
Chociaż od miodu to specjalistą są akurat Basia i Robbil,
dzielni i przesympatyczni towarzysze tej wyprawy.
Niejedni się przekonali na własnej skórze, jakie to ważne na wyjeździe.

No dobra, dosyć tego lizania... miodu

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 08:20 #453396

Savik - szacun dla Twojej/Waszej relacji z Ameryki.
Chciałbym powiedzieć, że wy to macie dobrze:
wracacie do domu a relacja już gotowa.
Ale wiem, jak dużo wysiłku, czasu i zacięcia to wymaga,
żeby po całym dniu jazdy siadać do kompa, pisać, wybierać
a potem szukać sieci i zamieszczać.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 11:06 #453407

Arturrr napisał:
Savik - szacun dla Twojej/Waszej relacji z Ameryki.
Chciałbym powiedzieć, że wy to macie dobrze:
wracacie do domu a relacja już gotowa.
Ale wiem, jak dużo wysiłku, czasu i zacięcia to wymaga,
żeby po całym dniu jazdy siadać do kompa, pisać, wybierać
a potem szukać sieci i zamieszczać.


Z drugiej strony patrząc - przeglądając zdjęcia i pisząc przeżywasz to jeszcze raz

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 14:47 #453415

To prawda, Misha. Przezywam jeszcze kilka miesięcy, bo ten proces
pisania tak długo u mnie trwa. Wiadomo, nie dzień w dzień, ale przedłuża się
ta przyjemność jak dobry seks.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 14:56 #453418

Dorzucę jeszcze kilka drobiazgów.
Z inwestycji przed wyprawą najbardziej sprawdziły się 3:
- lodówka sprężarkowa (wreszcie): bez niej byśmy umarli
od upałów Uzbekistanu.
- nowe zawieszenie, Terrafirma +300 kg: bez niego nasze auto
by umarło, klękło i się zapadło we wszystkie dziury naszej drogi.
- filtr cyklonowy na snorkela: bez niego też byśmy dali radę,
ale gdy czasem go opróżniałem, to zbierało się sporo różnego
syfu. Bez cyklona trafiałoby to na główny filtr. Cyklon
rzeczywiście działa.

Wątek o webasto nie pracującym na wysokości zniknął z forum,
więc tutaj dodam, jak było.
Bywało w górach chłodno, ale na granicy potrzeby odpalania piecyka.
W górach, to znaczy na wysokości 2500 - 3500 metrów.
Robbil raz spróbował odpalić swojego powietrznego Ebera,
bez modułu wysokościowego, akurat na wysokości 3400 metrów.

Po ustawieniu maksymalnej temperatury, żeby wymusić pracę
wentylatora na najwyższych obrotach, piecyk kaszlał, krztusił się
i dymił na biało. Wyłączył się i spróbował znowu. I wtedy zaskoczył
i grzał. Na 3400 metrach.
Ostatnio zmieniany: 24 lipca 2019 15:01 przez Arturrr.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 24 lipca 2019 15:54 #453419

Najważniejsze to mieć ciepły śpiwór. Strzyżonego pan bóg strzyże (jak mawiają w ZUS-ie)

Odp: Stany, stany, Kirgistany 25 lipca 2019 14:31 #453466

Arturrr napisał:
Savik - szacun dla Twojej/Waszej relacji z Ameryki.
Chciałbym powiedzieć, że wy to macie dobrze:
wracacie do domu a relacja już gotowa.
Ale wiem, jak dużo wysiłku, czasu i zacięcia to wymaga,
żeby po całym dniu jazdy siadać do kompa, pisać, wybierać
a potem szukać sieci i zamieszczać.


Dzięki! Ostatnio to głównie zasługa Kai. Pisze w trasie, ale i tak mamy jakieś 3tyg. do tylu.
Długa wyprawa jednak to co innego. Można się tak zorganizować, żeby coś napisać raz na kilka dni. Trudniej bywało z dostępem do Internetu. wczoraj niestety ugotowałem skutecznie laptopa, więc będzie jeszcze trudniej, ale musimy to doprowadzić do końca.
Ciekawią mnie Wasze wrażenia ze Stanów, bo jest to kierunek, który nas bardzo interesuje, jak już się „odkryjemy”.
Ostatnio zmieniany: 25 lipca 2019 14:36 przez savik.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 26 lipca 2019 12:36 #453497

Stany - z racji krótkiego czasu wyprawy i dużego dystansu - ledwie liznęliśmy.
Chłopaki z Land4travel mają na ich temat więcej do powiedzenia.
Postaram się opisać wrażenia w relacji z wyprawy.
A do czasu publikacji moja pamięć wewnętrzna jest do dyspozycji.

A propos ugotowania laptopa - mieliśmy realny problem z temperaturą pracy
urządzeń elektronicznych. Tablety nawigacyjne i telefony w upałach od 35 stopni
odmawiały współpracy. Zawieszały się, ale przede wszystkim przestawały się ładować.
Sterownik uznawał, że temperatura baterii jest awaryjnie zbyt wysoka i przestawał
ładować. A praca z włączonym odbiornikiem GPS dość szybko rozładowywała urządzenia.

Montaż tableta na podszybiu jest chybionym rozwiązaniem, bo nagrzewa się dodatkowo.
Ale i gdzieś głębiej, w cieniu temperatura była zbyt wysoka do ładowania baterii.
Zawijałem tableta w wilgotny ręcznik i wyciągałem tylko w momentach nawigacyjnie
ważnych. Robbile wkładali telefon do lodówki. To wszystko nie było śmieszne.
Ale do opanowania.

Silniki i ludzie w takich temperaturach radzili sobie znacznie lepiej

Odp: Stany, stany, Kirgistany 28 lipca 2019 09:18 #453530

Hej, hej, jesteśmy i my Niby 80 km różnicy w trasie, a tydzień różnicy w powrocie
A tak serio to od powrotu praca od 6tej do 23ej. Niestety w życiu zawsze jest coś za coś
Ale do rzeczy, tak jak Arturrro pisze było wszystko, od śniegu po mega upały, od szczytowania po depresje, od pustyni po przepiękne zielone doliny i góry w Kirgizji. I to właśnie Kirgistan okazał się tym najpiękniejszym ze stanów które odwiedziliśmy. Mam małe porównanie z tym jak wyglądał pod koniec września i jak dla mnie ten lipcowy jest 100 razy piękniejszy. Ośnieżone szczyty, piękne zielone zbocza i doliny, tabuny biegających koni, stada owiec i jaków. No i bobaki, i piękne jeziora.Zresztą tam praktycznie każda droga przynosi jakieś nowe piękne widoki. Moglibyśmy tam wracać od razu. Uzbekistan, byliśmy, widzieliśmy, starczy. Kazachstan, stolica fajna, warto zobaczyć Park Ałtyn Emel i jeziro Kaindy. Kanion Szaryński to już atrakcja typowo turystyczna i zjazd na dół nie możliwy Za to stara droga wzdłuż wąwozu z fajnymi widokami, tylko z jednej strony jest zakaz wjazdu. Co do czasu wyjazdu to faktycznie miesiąc to jest zapierdziel. No może poniosło nas trochę za daleko na Czelabińsk, Ufa, (jak ktoś chce tak jechać, to niech przygotuje się na remonty, ograniczenie prędkości, i chyba wszystkie tiry z Rosji jadące po tej drodze. Zrobienie 600 km przez cały dzień jazdy od wczesnego rana do zmroku jest mega sukcesem ) ale mieliśmy okazje "zaprzyjaźnić" się z komarami Syberyjskimi Bo to chyba były te wredne stworzenia.
Co do aut i ich awarii, to chyba najsłabszym ogniwem są nowe części zacinający się nowy termostat (gdyby nie dodatkowy wskaźnik tem. to pewnie zagotowałbym silnik) źle zrobiona rurka wspomagania u Arturrra. Reszta to standardowe awarie typu zepsuty zamek tył, pękający wieszak koła zapasowego, oberwana osłona tarczy chamulcowej. Jak na przejechane prawie 15 tyś km w nie łatwych warunkach i bardzo mocno zapakowanymi autami było ok. Sprawdza się stara zasada, jak się dobrze przygotuje, to się nie psuje

Arturrro, pomył wyjazdu bardzo fajny za to organizacja i przygotowanie z braku czasu mieliśmy raczej słabe.Ale wyszło SUPER i to jest najważniejsze. WIELKIE DZIĘKI za Wasze super towarzystwo No i szczególne podziękwania dla Naszej Zaklinaczki pogody

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 08:25 #453578

Dziękuję Robert, przekażę Czarodziejce.

Jak na słabe przygotowania, to przed żadną wyprawą tak się
nie napracowałem, jak tym razem. Z Twoją pomocą.

Dla mnie wyprawa zaczęła się trzy miesiące przed wyjazdem,
a potem obudziłem się dopiero gdzieś za Uralem i wtedy
zacząłem współprowadzić auto. Do tego momentu dzielnie jechała
Agnieszka, zaklinaczką zwana.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 09:47 #453584

Fajnie się czyta takie relacje - znów się potwierdza, że na udane wakacje trzeba sobie zasłużyć. Czas spędzony na przygotowaniach, planowaniu i "odrobieniu lekcji" po poprzednich wyjazdach procentuje do kwadratu.

No, to teraz najważniejsze: Dawać kurła foty!

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 10:07 #453587

A już przed Kazaniem. Jedziemy dalej.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 13:37 #453603

Oj, kurde, z fotami to się będę woził do grudnia.
A wtedy to wszyscy o wyprawie zapomną.
Ważniejsze będą przyszłe wyprawy.

Pracuje się nad fotami.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 13:44 #453604

Kazań - przepiękny kreml, warto zjechać z trasy i zajrzeć do miasta.

Odp: Stany, stany, Kirgistany 29 lipca 2019 13:45 #453605

Arturrr napisał:
Oj, kurde, z fotami to się będę woził do grudnia.
A wtedy to wszyscy o wyprawie zapomną.
Ważniejsze będą przyszłe wyprawy.

Pracuje się nad fotami.

Nie poddawaj się! Ludzie tu wchodzą, czytają, czekają...

Odp: Stany, stany, Kirgistany 30 lipca 2019 14:34 #453680

Kreml obejrzany, teraz jednym okiem popatrzyliśmy na Ufę, jedziemy dalej w stronę Uralu.
Moderatorzy: cobra75
Wygenerowano w 0.28 sekundy
 

Wszelkie prawa zastrzeżone - logo landklinika.pl chronione jest prawem autorskim. Wykorzystywanie bez pisemnego zezwolenia zabronione.