Ładnie tam jest, ale płasko i praktycznie żadnego offroadu.
Komarów prawie nie ma, ale może zależy to od miesiąca lub temperatury.
Długie dni, słońce zachodzi o 22.20 i potem ciągle jasno (Estonia, lipiec).
Na Litwie i Łotwie trudno znaleźć dziki biwak. Uprawy obsiane pod sam las,
mało dróg do lasów, do zagajników w ogóle, jakby ich nie uprawiali.
Ale coś udało się znaleźć.
W Estonii urządzone (z fajną infrastrukturą i drewnem na opał) bezpłatne biwaki
oznaczone są RMK ze znaczkiem namiotu, najczęściej na drewnianym drogowskazie.
Morze w Pribałtice jest zdecydowanie cieplejsze, niż na naszym wybrzeżu.
Plaże piękne lub bardzo piękne, często kamieniste lub z wielkimi głazami w wodzie.
Wyspy estońskie zobaczyć trzeba. Na Vormsi jest największy na świecie
cmentarz z krzyżami słonecznymi. Robi wrażenie, akurat lubię takie tematy.
Trafisz na dużo wiatraków. Na Muhu skansen z rzeczywistą, żyjącą zabudową wiejską.
Latarnie morskie, w tym o bardzo dziwnej konstrukcji koło Kopu na Saareemie.
Zamki ciekawe tam znajdziesz w różnym stanie skupienia.
Wracając, jeśli czasu wystarczy, warto wjechać i obejrzeć wydmy Mierzei Kurońskiej
pod Kłajpedą. O zamku w Trokach nie wspominając, z dzieciakami warto poświęcić na Troki
więcej czasu, wynająć łódkę albo rower wodny i zwiedzać od strony wody.
Polecam (czas na reklamę) przeuroczy, malutki hotelik w Trokach
argo-trakai.lt/
Duża wanna w pokoju (nr 4), przemiła obsługa, kuchnia gruzińska, niedaleko do zamku.