Nie chcę odtrąbić sukcesu ale chyba się udało pozbyć trzech amigos...z mocnym naciskiem na słowo
chyba 
Wolę pozostać umiarkowanym optymistą bo już było tak że się cieszyłem ;)Co ostatnio zostało zrobione :
Wskazania z komputera - po wymianie pompy na sprawną która chodziła w innym aucie bez problemu - zwarcie na zaworach wlotowych i wylotowych PP, LP , PT , LT . Zaczęliśmy się zbliżać do prawdy - kolejna pompa z tymi samymi błędami...?
Po odpięciu pompy po raz kolejny sprawdzenie modulatora, sprawdzenie przejścia prądowego z wtyczki modulatora do wtyczki pompy (kwadratowa) wszystko ok. Po odkręceniu bloku zaworowego - środek nówka fabryka , najmniejszych oznak śniedzi, wżerów itd , Przy okazji innych drobnych robót wykręcone i sprawdzone wszystkie czujniki ABS, Od strony akumulatora rozebrana została cała skrzynka z bezpiecznikami , przekaźnikami etc ,sprawdzone po raz kolejny masy w okolicach akumulatora i skrzynki bezpieczników i przy alternatorze, wyjęte i sprawdzony BCM , komputer odpowiadający za ABS - wyglądane wszystkie ścieżki , wszystkie wtyczki i piny ,wszystko wzorcowo wyczyszczone. Poskładane...bim bim bim...odezwał się znajomy dźwięk....

Zaczęliśmy sprawdzać przejścia prądów w całej wiązce LP - jedno wskazanie nas zaniepokoiło - zasilanie na pompę ABS - wydaje mi się że doszliśmy przyczyny Trzech Amigos przestało świecić....na razie...hahahaha
Gdzie szukać rozwiązania problemu z zasilaniem pompy, napiszę o ile za kilka dni nie okaże się że to znów nie to...ale nie bardzo widzę już inne możliwości...
Ktoś kiedys napisał że Land Rover to krew , pot i łzy...dorzucę od siebie że może doprowadzić do zsiwienia lub wyłysienia w skrajnych przypadkach - hahahhaha ale nie poddajemy się...