landklinika.pl

henery_hawk napisał:


niezłym bałaganiarzem musi być Twój mechanior
śrupki pomylyć, phi

niech ten, kto nigdy śrubki nie pomylił, pierwszy rzuci kamieniem :-P

JEB

on nie pomylił tylko zgubił i dał inną - pewnie

radziel napisał:


@Pienio,
coś mi się przypomniało. Miałem taki czas w życiu mojej dyskoteki, kiedy potrafiła dohamować kołami tylnymi do zera bez mojej ingerencji w pedał hamulca. Zazwyczaj było to na małej prędkości, na wstecznym, czasami przy skręconych kołach przednich, czasami na wprost. NC nic sensownego nie pokazywał. Czyszczone czujniki, sprawdzane przewody, sprawdzane piasty (na ile się dało). Skończyły się kłopoty po wymianie piasty na Westchnieniu Jesieni. Zaznaczam że piasta nie dawała żadnych oznak zużycia do ostatniej chwili. Padła na odcinku ok 2 kilometrów a może i mniej.

borty napisał:

Juro jedzie na sprawdzenie czujników ABS, na razie ABS zneutralizowany co by mu nie odbiło i nie zachciało hamowania w czasie jazdy

Powrócili.
Ale się przedstawili.
Przerwany obwód czujnika prawy przód.
Błąd wskakuje tylko podczas hamowania w skręcie w lewo.
Na postoju ruszam przewodem czujnika, wiązką przy kompie , majtam wtyczkami i nic.
Przejeżdżam 20 km nic.
Lewoskręt z dohamowaniem i bim bim bim.
Any ideas ?

I nie jest to błąd odległości czujnika czy inny wynikający z niedomagań piasty.

FiSpCar napisał:

Zbliżający się "by-pass" wyczuwam...

FiSpCar napisał:


No cóż, jak cie na lewo ciągnie... Może to Felga bije?

FiSpCar napisał:


musisz lekko uderzyć młotkiem w blaszkę która jest na górnej śrubie razem z tarczą kotwiczną i poluzować (przesunąć) przelotki (uchwyty) przewodu, a w przyszłości wymienić na czujnik oryginalny

Dopadło i mnie. Przez 4 lata od zakupu auta nigdy nie miałem problemów z tymi gościami. Sprawa jest o tyle dziwna że błąd zapala się podczas włączenia zapłonu. Nawet nie trzeba auta odpalić, czy ruszyć z miejsca. Po skasowaniu błędu jeździ i hamuje normalnie, TC działa, wszystko ok. Można przejechać 300 km i nic. Losowo przy odpale auta co jakiś czas błąd wraca. Komputer Delphi pokazuje taki komunikat "Usterka przekaźnika zaworu wewnątrz modułu ECU" Zastanawiam się, czy umierający akumulator może mieć na to wpływ. Noszę się z zamiarem zakupu nowego, ale póki jeszcze kręci to jeżdżę. Ktoś podpowie coś mądrego od czego zacząć. W wolnej chwili sprawdzę najpierw masy, bo jeszcze nic nie robiłem.

shaman9 napisał:

Sprawdzenie/poprawienie masy nigdy nie zaszkodzi.
Na początek sprawdź napięcie ładowania aku, potem napięcie na klemach przed przekręceniem kluczyka w stacyjce.
Jeżeli wyniki nie będą satysfakcjonujące, to podepnij (podmień) inny naładowany akumulator i sprawdź, czy po przekręceniu kluczyka pojawią się 3 Amigos wraz z "bipnięciami" ( ).
IMO akumulator masz do wymiany.

Piasty przód i tył różnią się tylko czujnikiem ?
upewniam się , dawno w tym nie grzebałem

Yhy, ale jak na tył, to uszczelka i szczelina na nią muszą być tiptop

oring

A to nie uszczelka?

nie
bardziej uszczelniacz

NO i znowu się zapaliły trzej amigosy.
Diagnoza na dwóch urządzeniach ( brak nanocoma ) modulator.
Skrosowany , piasty , czujniki ABS , masy , zasilanie na pompę ABS sprawdzone.
Komunikat dalej ten sam - modulator. Nadmienię że ABS działa.
Gdzie jeszcze szukać czy bez Nanocoma się nie obejdzie?

Być może pompa już kaputt zupełnie.
Krosowanie to tak naprawdę jedynie doraźna naprawa błędu konstrukcyjnego.
I to bynajmniej nie jest wina modulatora, a braku masy.

Ale gdyby pompa całkowicie padła to działał by ABS?