Dzięki, panowie.
Może zbyt ogólnie napisałem, gdyż albowiem:
Arturze - ja mam 300, więc fussible już w fabryce wyrzucili

Może pamiętasz, kiedyś myślałem o rozdzielni jachtowej, ale z braku pomysłu na sensowną lokalizację pomysł odpuszczam i będę rzeźbił coś w stylu Twojego magicznego pudełeczka, ino tylko nr 2, czyli wewnętrznego. Przetwornicy nie zamierzam montować, bo wszystko co potrzebne mam na 12V.
winie - tabelka fajna, tylko te skoki jakieś trochę nienormatywne, jakby np. 10 mm2 wcięło, a i najmniejszy przekrój 2,5 to trochę dużo. Z drugiej strony właśnie rano gadałem z elektrykiem, co LR się para i stwierdził tak - teoretycznie 1,5 mm2 styknie na duperszmity zapalniczkowe spokojnie, ale lepiej dać 2,5 i zapomnieć o sprawie, żeby ktoś nieświadomy kiedyś nie podłączył czegoś, czego nie powinien. Może i racja.
Lampki robocze będą maksymalnie dwie, pewnie po 55W. Koncepcja jest generalnie taka: dwa kable (+) od aku z bezpiecznikami maxi lecą prosto do środka. Jeden bezpośrednio do rozdzielni hand made i tam się rozczwarza - dwa na światła z przekaźnikami, jeden na CB i jeden na GPS. Drugi przez hebel do rozdzielni i dalej do gniazd zapalniczkowych.
Dalej się biję z myślami, jakie linki dać od aku: 6, 8 czy 10? No i czy szukać do instalacji wewnętrznej Lgy-s czy położyć Lgy?
Rzecz jasna, według wytycznych Artura, dla wszystkiego będzie wspólna masa - z jednego punktu połączonego z aku.
Wszelkie uwagi mile widziane i z góry dziekuję