wigga napisał:
BTW, a jak dwa aku ładować?
mocniejsze trza alternotory trza włożyć?
hę?
jak przez jakieś cuda w auciu ładować jeden, a jak się gówny już napasie prund skierować w drugi?
czy oba na raz się karmią?
jakiś przekaźnik, przełącznik, transcoś zamontować trza?
a zasilanie potem pstryczkiem, ciap i przełżacza się na te lokówki, suszarki i inne damskie gadżety?
Najprostsza metoda jest najlepsza:
akumulator nr2 podłączony przez przekaźnik (250-500 A) sterowany drugim przekaźnikiem zwłocznym z czasem np. 5 minut
Po odpaleniu auta przez 5 minut ładowany jest akumulator główny po tym czasie przekaźnik łączy oba akumulatory i prąd ładuje oba. Tu ważna jest dobra kondycja obu akumulatorów.
Dodatkowo "pstryczek" który umożliwia zapięcie obu akumulatorów na zawołanie i np. odpalania z obydwu (dlatego potrzebny przekaźnik o wysokim amperażu)
Przy wyłączony silniku maż rozpięte akumulatory i z hotelowego zasilasz lodówkę i inne drobiazgi a głównego nie ruszasz.
Całość to koszt 100-150 zł i trochę dłubania elektrycznego