landklinika.pl

Witam,
Kilka dni temu jechałem w burzy. Ze sporą prędkości wjechałem w dużą kałuże. Od tamtej pory z elektryka/elektroniką dzieją się cuda.
Najpierw przestał działać tempomat, potem ogłuchlo radio tzn. sterowanie radiem działało ale CD,radio nie wydawało dźwięków.
Zdałem kleme z akumulatora. Wszystko wróciło do normy. Jednak dziś zaczął się wyłączać. Przekręcam kluczyk a on głuchnie, wszystko gaśnie.. po paru minutach, lub zdjęciu klemy wraca do normy.

Co sugeruje się zrobić czekać aż wyschnie? Czy jakoś zacząć reagować?

Z góry dzięki za odpowiedzi.

Z pewnością nie odłączać klem


Niech schnie

Można penetrator do układów elektrycznych i kompresor

I tak się utleni co się ma utlenić

Pod maską woda była?

Dzięki panowie:)
Tak był pod maską cały mokry:)

@Ksiadz,

Jak nic nie wyschnie przez jutro/pojutrze;) to daj znać to podjade z IID i zeskanujemy błedy czym tam krzyczy.

Czesto jestem w Damianosie na pizzy;)


Pozdr.

ksiadz napisał:



I mnie taka sztuka wyschła po paru dniach

Proponowałbym zajrzeć do skrzynki w głębi za akumulatorem.

@Vmatas jak pisałem poczekać, wyschnie.. i wyschło wszystko w porządku już 2-3 dni od napisania tego postu.

@Kazik13 również dzięki, Damianos przy przejeździe w tej okolicy pozaycja obowiązkowa;)

Nie fakt że coś nie zacznie zielenieć z czasem chociaż i wyschło...