A teraz do Mańka: trochę mnie tu nie było i podjąłem decyzję jeszcze przed lekturą powyższych mądrości.
Jak pisałem w podsumowaniu, mój przypadek, to znaczy jeden panel, o dość niskim napięciu, jest tym
przypadkiem niejednoznacznym. Wydaje się, że regulator PWM mógłby pracować równie dobrze, bo z powodu
niezbyt wysokiego napięcia nie skorzystam z wszystkich zalet regulatora MPPT.
Ale jednak zalet dla MPPT jest więcej, więc zamówiłem regulator MPPT Victrona. Zakładam, że generalnie
MPPT będzie współpracował z moją instalacją sprawniej. Zakładam, bo na razie nie mam żadnych konkretów. A że preferuję empirię, czyli doświadczenie, to chętnie zrobiłbym próbę także z PWM. Może kiedyś tak się stanie.
I dopiero po takim porównaniu będę mógł jednoznacznie potwierdzić albo zaprzeczyć powszechnie powtarzanym w internecie stwierdzeniom, że MPPT lepiej, szybciej, nowocześniej. Diabeł tkwi w szczegółach.
Są jeszcze 2 argumenty, które mnie przekonały do MPPT:
- nie chcę, żeby mnie Żabol zrypał jak burą sukę za wybór po taniości
- regulator Victrona ma moduł bluetooth, którym mogę podejrzeć stan systemu na telefonie. Chcę wiedzieć, co się
dzieje w systemie, a przy tym zdaję sobie sprawę z tego, że będę się tym bawił na początku, a potem stanie się
to nieistotne. Rzecz w tym, że regulatory mają wyświetlacze na sobie i niełatwo znaleźć takie miejsce w aucie, gdzie będzie to widoczne, a jednocześnie niemały regulator się zmieści i nie trzeba będzie ciągnąć zbyt długich kabli. Z tego powodu odrzuciłem na przykład bardzo poważnie wyglądający regulator Tracer. Chociaż można podłączyć
zdalny wyświetlacz, też niemały i nietani.
Tak więc telefon czy może tablet da mi czasem informację o systemie, ale nie będzie to stały element wyposażenia.
Nie zamykam tematu. Kiedyś opowiem o przygodach montażowych i efektach energetycznych.
Dziękuję wszystkim membersom za wsparcie.