Alternatorem się nie martw 100A czy nawet 150A pójdzie na tych samych kablach.
Ok
Jutro wyjeżdżam i tematem zajmę się po powrocie, ale dziś jeszcze spróbuję podłączyć ten żółto-brązowy kabelek od lampki i zobaczyć czy kontrolka się zapali. Tylko muszę się jakoś uporać z osłoną termiczną - ona chyba tylko na jednej śrubce 13 jest, ale w takim miejscu, że mi klucz tam nie wchodzi.
No dobra, zdjąłem tę osłonę i podłączyłem (wydaje mi się, że dobrze) ten żółto-brązowy kabelek. Pytałem w pierwszym poście do czego może służyć ten dyndający biały przewód zakończony kostką (nie ten od wzbudzenia, tylko ten drugi). Po zdjęciu osłony zobaczyłem, że wychodzi on z miejsca oznaczonego D+, a więc miejsca, do którego powinien wchodzić właśnie kabelek od kontrolki. Pewnie ktoś go (ten biały dyndający) tak wyprowadził, żeby łatwiej było podłączyć żółto-brązowy. No więc podłączyłem. Sprawdziłem, że jest napięcie takie jak na aku, sprawdziłem też masę we wszystkich miejscach i... kontrolka dalej się nie zapala po włączeniu zapłonu.
Załączam zdjęcia, na których widać jak obecnie jest podłączone. Chyba ok?
Pytanie: czy kontrolka jest spalona, czy jest jeszcze coś po drodze (jakaś kostka czy cokolwiek innego, gdzie coś może nie stykać) między alternatorem a licznikiem?